Wpadli na gorącym uczynku. Jednym ze sprawców kradzieży... dawny fałszywy ksiądz

Policjanci zatrzymali mężczyzn, którzy... demontowali ogrodzenie, na czym przyłapał ich właściciel posesji. Dwaj sprawcy złapani na gorącym uczynku usłyszeli zarzuty. Jednym z nich jest Patryk B. - to mężczyzna, który dwa lata temu brylował w mediach, bo był inspiracją dla twórców filmu "Boże Ciało". To jego kolejne kłopoty z prawem: kilka miesięcy temu próbował kraść grzejniki z nieczynnego hotelu.

Patryk B. to 29-latek, który był jedną z inspiracji twórców filmu "Boże Ciało". Przed laty udawał on księdza w jednej z parafii. Później swoją historię opowiedział scenarzyście słynnego hitu kinowego, a efekty mogliśmy zobaczyć na wielkim ekranie. O tym, że życie to nie jest film, informowaliśmy niedawno, ujawniając, że B., który jeszcze w 2020 roku brylował w mediach, udzielając wywiadów na temat zdarzenia sprzed lat, został zatrzymany za próbę kradzieży grzejników z nieczynnego hotelu. Za to stanie przed sądem, ale szybko okazało się, że ma kolejne kłopoty.

W ubiegłą środę dyżurny ostrowskiej komendy odebrał zgłoszenie o ujęciu na gorącym uczynku sprawców kradzieży elementów ogrodzenia jednej z posesji w gminie Ostrów Mazowiecka. Dyżurny wysłał pilnie na miejsce policjantów. Tam mundurowi ustalili, że gdy na posesję przyjechał właściciel zauważył dwóch mężczyzn demontujących elementy ogrodzenia m.in. szlaban, słupki i pakujących je do forda transita. W rozmowie z nimi mężczyzna usłyszał, że demontaż ogrodzenia wykonywany jest na polecenie właściciela.

Właściciel nie czekał, tylko wezwał policję. Sprawców było dwóch, w wieku 43 i 29 lat. Drugi z wymienionych to właśnie Patryk B. Sprawcy przygotowali się do kradzieży: jeden z nich w trakcie przestępstwa kradzieży ubrany był w pomarańczowy uniform i kamizelkę z napisem "kierowanie ruchem". Ich wypożyczone auto na dachu miało zamontowane oświetlenie, które wykorzystywane jest podczas zabezpieczenia robót drogowych.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży. Policja podkreśla, że Patryk B. był już wielokrotnie karany: nie tylko za udawanie księdza, ale też za kradzieże i posiadanie środków odurzających.

Za kradzież mężczyznom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.