29 grudnia 2024 r. po długiej walce z ciężką chorobą nowotworową w wieku 56 lat zmarł Wojciech Domański - były miejski radny, przewodniczący rady osiedla Łęczysk, nauczyciel wychowania fizycznego, dyrektor SP 2 i II LO w Ostrołęce, dyrektor delegatury Kuratorium Oświaty w Ostrołęce. Ostatniego dnia 2024 roku, 31 grudnia, tłumy przybyły, by uczestniczyć w jego ostatniej drodze.
"Powiedział, że co Bóg przygotował, to będzie"
„Jeszcze kilka dni temu nikt nie myślał, że tak będzie wyglądał ostatni dzień w roku. Że Wojtek zaprosi nas do kościoła, na mszę świętą” - usłyszeliśmy w wypełnionym po brzegi kościele pw. Nawiedzenia NMP w Ostrołęce. Śp. Wojciecha Domańskiego przyszły pożegnać tłumy - rodzina, przyjaciele, uczniowie, podopieczni…
Celebrujący mszę świętą żałobną ksiądz Wiesław Białczak, proboszcz parafii farnej, osobiście znał śp. Wojciecha Domańskiego. Podzielił się wspomnieniami z ostatniego spotkania. - Powiedział, że co Bóg przygotował, to będzie. Co Bóg dał, to musi być. I myślę, że to jest takie świadectwo wiary, odchodzenia z tego świata. Był świadom. Ostatnie święta, które spędzaliście, kochani, razem z Wojtkiem w szpitalu, a później na te ostatnie dwa dni zabraliście go do domu, żeby odszedł w swoim domu. To jest właśnie takie piękne. Piękne życie małżeńskie, odchodzenie wspólne - mówił kapłan.
- Pamiętam ten dzień, tę chwilę w szpitalu, gdzie żegnałem się z nim - dodał ks. Wiesław Białczak. - Pobłogosławiłem go i wtedy z jego oczu popłynęły łzy. Też mi wtedy było trudno ukryć wzruszenie. Ale dziękujmy panu Bogu za jego życie, wiarę, upór, walkę. Nie tylko walkę na tej macie, ale walkę z chorobą.
Łzy same napływały do oczu, gdy głos zabrał syn pana Wojciecha. Padły piękne słowa, będące symbolem rodzinnej miłości. - Zapamiętamy Cię na zawsze jako osobę zabawną, z wielkim poczuciem humoru, którym zarażałeś innych. Byłeś zawsze pełen energii i pasji. Nigdy nie narzekałeś na przeciwności losu, nawet wtedy, gdy zmagałeś się ze śmiertelną chorobą - usłyszeliśmy.
Na zawsze pozostałeś osobą skromną i życzliwą wobec drugiego człowieka (...) Uwielbiałeś ludzi, a oni uwielbiali Ciebie
"Zostawiłeś wszystko jak ktoś, kto za chwilę wróci"
Wojciecha Domańskiego pożegnał też poczet sztandarowy, a także dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego im. C. K. Norwida - Krzysztof Jankowski. - Żegnamy Cię jako kolegę nauczyciela, dyrektora szkoły. Dziś tu jesteśmy, bo życie napisało taki scenariusz, który ściska serce i odbiera siły - mówił.
„Odszedłeś, Wojtku, przedwcześnie, bo przecież zostawiłeś wszystko, jak ktoś, kto za chwilę wróci. Wielokrotnie podczas tej choroby mówiłeś, że tęsknisz do szkoły, do młodzieży, do nas. Że przyjdziesz, jak tylko poczujesz się lepiej. Kiedy pytaliśmy o twoje zdrowie, mówiłeś, że walczysz. Nierzadko wzruszałeś się i wówczas milczeliśmy. I w tym milczeniu niepotrzebne były nasze słowa. Przyjmowałeś z wiarą to, co niosło ci życie” - podkreślił dyrektor II LO, szkoły, z którą przez ostatnie lata związany był śp. Wojciech Domański.
Wrosłeś głęboko w naszą społeczność szkolną. Pozostawiłeś po sobie uśmiech, ciepło, gesty życzliwości i otwartość (…) Twoją pasją, Wojtku, był sport. W nim widziałeś przestrzeń, by kształtować charakter, wychowywać. I nie szczędziłeś czasu, by dzielić się z innymi doświadczeniem. Zatrzymywałeś się na szkolnym korytarzu, podejmowałeś rozmowy. I zawsze do swoich uczniów zwracałeś się po imieniu, osobiście.
- Żywimy przekonanie, że spotkamy się Wojtku, w innym czasie, w innym miejscu. A z miejsca, do którego zmierzasz, będziesz nam pomagał - zakończył dyrektor II LO. Nadzieja na spotkanie w innym, lepszym świecie, wybrzmiewała podczas tego nabożeństwa jeszcze kilkukrotnie.
Śp. Wojciech Domański spoczął na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce.