20 latek kierujący fordem i podróżujące z nim 12-letnie dziecko trafili do szpitala po wypadku, do którego doszło wczoraj w godzinach wieczornych na lokalnej drodze w powiecie wyszkowskim. Rozpędzony ford wjechał w ciągnik z nieoświetloną naczepą z drzewem. Impet uderzenia był tak silny, że przewrócił cały skład.
Do wypadku doszło w środę, 12 sierpnia kilkanaście minut przed godziną 21:00 w miejscowości Skorki (gmina Somianka, powiat wyszkowski). W wyniku zdarzenia obrażeń wymagających hospitalizacji doznali mieszkańcy Somianki - kierujący osobówką 20-latek oraz podróżujące z nim 12-letnie dziecko.
Ze wstępnych ustaleń policjantów ruchu drogowego wynika, że kierujący samochodem osobowym nie upewniając się co do możliwości prawidłowego i bezpiecznego wykonania manewru omijania zatrzymanego zespołu pojazdów, rozpoczął manewr. Z uwagi na nadjeżdżający z przeciwnej strony samochód, mieszkaniec Somianki gwałtownie odbił kierownicą i wrócił na wcześniej zajmowany pas ruchu na którym zatrzymany był ciągnik rolniczy z przyczepą. Wtedy doszło do uderzenia osobówki w przyczepę z drzewem i wywrócenia maszyny rolniczej, w której znajdował się 27-latek.
- informuje komisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy KPP w Wyszkowie.
Policjanci obsługujący zdarzenie ustalili, że traktor jak i przyczepa nie były zarejestrowanie oraz nie posiadały wymaganego ubezpieczenia OC. Dodatkowo w trakcie policyjnych oględzin okazało się również, że znajdująca się na drodze jednoosiowa przyczepa nie posiadała oświetlenia.