Lotnik z Czarnowca zginął w omyłkowo zbombardowanym obozie jenieckim. Tę niezwykłą historię przypomniano na stronie podostrołęckiej miejscowości.
"To była jedna z najtragiczniejszych pomyłek w drugiej wojnie światowej. 27 września 1944 w nocy zdarzyła się tragedia. Bombowce brytyjskie, mając za cel stację kolejową w Nörde, przez pomyłkę zbombardowały obóz, zabijając 90 oficerów. Łącznie w Dössel zginęło 141 jeńców" - tę niezwykłą historię przypomina na stronie internetowej Czarnowca sołtys Marek Karczewski.
A jaki jest jej związek z Czarnowcem właśnie? Wśród zabitych był lotnik urodzony w tej miejscowości.
Jak podaje serwis czarnowiec.pl, prowadzony przez sołtysa Czarnowca Marka Karczewskiego, Wiktor Złotkowski urodził się 24 marca 1904 r. w Czarnowcu, był absolwentem szkoły w Dęblinie. W czasie II wojny światowej brał udział w walkach na ziemi w obronie Helu, później został wzięty do niewoli i trafił do Dössel. I tam zakończyło się jego życie po feralnej pomyłce.
O wojennych losach pilota z Czarnowca przeczytacie tutaj. Na marginesie, trzeba powiedzieć, że w tym przypadku niezwykle imponujące jest takie podejście do historii i docieranie do źródeł, nawet jeżeli chodzi o tak niewielką miejscowość. Inni mogą brać przykład.