O obyczajach wielkanocnych w specjalnym świątecznym numerze "Przeglądu Ostrołęckiego" pisano 86 lat temu. Lokalna prasa skupiła się wówczas na kilku tradycjach.
- Święta Wielkanocne, jak i święta Bożego Narodzenia bogate są w starodawne obyczaje, w których motywy religii chrześcijańskiej splotły się z odwieczną tradycją, przechowaną przez lud od przedhistorycznych jeszcze czasów - pisał "Przegląd Ostrołęcki" 12 kwietnia 1936 roku. Było to wydanie świąteczne, więc nie brakowało odniesień do świąt wielkanocnych i obyczajów panujących wówczas w naszym kraju.
W niektórych okolicach kraju przechował się dotychczas obyczaj strącania kukły Judasza z wieży kościelnej, topienia jej lub niszczenia. Kukła Judasza zastąpiła tutaj wyobrażenie Marzanny (zimy), którą słowiańscy praojcowie nasi topili w okresie świąt wiosny.
„Gaiki" i „kogutki” - to żywe i wyraziste symbole nowego rozkwitu natury. „Śmigus" wywodzi się z praktykowanego dotychczas "w niektórych prowincjach Indyj (Birma) obrzędu oczyszczania się z grzechów przez polewanie wodą". Wspomniany jest też obyczaj nocnych modłów pod krzyżami w niedziele powielkanocne, "o którym wspomina jeszcze Kolberg".
Na drugiej stronie "Przeglądu" znalazł się wiersz Jana Kasprowicza "W sobotę rezurekcyjną" oraz wspomnienienie polskich obyczajów wielkanocnych, począwszy od Niedzieli Palmowej, w trakcie której tłumnie spieszono do kościoła z palmami w ręku.
Wskazywano również, że pod koniec Wielkiego Tygodnia gospodynie "coniemiara miały trudu", gdyż "zastawa wielkanocnego stołu tradycyjnie musiała być suta". - Pieczono więc ciasta i mięsiwa - pisano w "Przeglądzie".