Poseł Dariusz Rosati postanowił zadać kilka pytań o elektrownię Ostrołęka C, której budowa została wstrzymana w lutym 2020 roku. W odpowiedzi na jego pytania, wicepremier i minister aktywów państwowych napisał, że Ostrołęka C w założeniu miała spalać polski węgiel, a nie rosyjski - jak mówiło się nieoficjalnie.
- Dlaczego podpisano kontrakt na budowę bloku C z amerykańskim wykonawcą i rozpoczęto budowę w sytuacji, kiedy analizy inwestycyjne nie potwierdzały opłacalności projektu opartego na spalaniu węgla, oraz nie biorąc pod uwagę ambicji klimatycznych UE, przekładających się również na proekologiczne trendy polityki realizowanej przez banki? Kto i kiedy podjął decyzję o rozpoczęciu budowy? Jakie było w tej sprawie stanowisko Skarbu Państwa jako głównego akcjonariusza spółek Energa i Enea? - zapytał poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Rosati.
Wicepremier Jacek Sasin udzielił odpowiedzi:
Zgodnie z regulacjami zawartymi w Kodeksie spółek handlowych oraz statutach spółek bezpośrednio zaangażowanych w realizację projektu Ostrołęka C, wszystkie kluczowe decyzje były podejmowane i akceptowane przez właściwe organy spółek. Każdorazowo przed przejściem do kolejnych etapów inwestycji weryfikowano zasadność biznesową i rentowność projektu. Decyzja o wydaniu Generalnemu Wykonawcy polecenia rozpoczęcia prac, z dnia 28 grudnia 2018 roku, była związana w szczególności z uzyskaniem, w wyniku aukcji mocy przeprowadzonej 21 grudnia 2018 roku, wsparcia dla projektu z tytułu rynku mocy na okres 15 lat w łącznej, nominalnej wysokości ok. 2,6 mld zł.
Poseł Rosati zapytał również o to, jaki węgiel miał być spalany w elektrowni Ostrołęka C. Były minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił o polskim węglu, natomiast parlamentarzysta sugeruje, że mógłby być to węgiel rosyjski.
- Według zapowiedzi byłego ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego Ostrołęka C miała spalać polski węgiel. Tymczasem ten zalega na hałdach, a polskie elektrownie zasila węgiel z Federacji Rosyjskiej, który jest tańszy i lepszej jakości. Skoro śląskie elektrownie - działające tuż obok kopalni - importują węgiel z Federacji Rosyjskiej, to dlaczego miałaby tego nie robić Ostrołęka leżąca bliżej wschodniej granicy i portów? Kto zatwierdził taki biznes plan? - pytał Rosati.
- Przy opracowywaniu dotychczasowego modelu biznesowego Ostrołęki C, założono oparcie jej pracy na dostawach węgla z polskich kopalń w oparciu o wieloletnie umowy sprzedaży - odpowiedział Jacek Sasin.
O elektrowni Ostrołęka C zrobiło się głośno, gdy spółki Energa i Enea wstrzymały finansowanie inwestycji i wydały polecenie wstrzymania prac. Obecnie trwają analizy nad możliwą dalszą technologią. Okazuje się też, że Energa i Enea przeprowadzają w tej kwestii analizy. Zakończą się one 7 maja 2020 roku.