Dyskusja dotycząca lokali w budynku po „Korczakówce” przy ul. Poznańskiej w Ostrołęce podczas obrad Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska miała gorący przebieg. Zainteresowane lokalami są trzy organizacje, ale porozumienia wciąż nie ma. Debatowali radni i przedstawiciele organizacji, a w pewnym momencie obrady przeszły w tryb kampanii wyborczej. Jedna z radnych wyszła z sali, a konkluzją było... umówienie kolejnego spotkania.
W trakcie komisji radni zajęli się sprawą zasiedlenia obiektu, który służył jako dom dziecka. Obiekt jest obecnie przeznaczony na inne cele i pojawiła się propozycja zajęcia pomieszczeń w tym obiekcie przez trzy organizacje:
- Fundacja Promyk - działająca od 2014 roku, wspierająca dzieci potrzebujące pomocy;
- OSON - stowarzyszenie działające od 2002 roku, prowadzi Centrum Integracji Społecznej i warsztat terapii zajęciowej "Motylki";
- Stowarzyszenie Humanitas - organizacja charytatywna założona w 2020 roku;
Pojawił się jednak problem związany z podziałem budynku dla tych trzech podmiotów. Każdy z nich ma swoje pilne potrzeby. W sposób szczególny artykułowały je organizacje zajmujące się pomocą osobom niepełnosprawnym. Obecnie działają one w kiepskich warunkach. Z dużymi problemami borykają się "Motylki". - Sami państwo widzicie skalę lat, ile to trwa, a "Motylki" dalej są odraczane - mówili przedstawiciele OSON, wręcz prosząc o ratunek.
Jak duży jest problem z lokalami, wyjaśniła była prezes stowarzyszenia "Pomocna Dłoń" - stowarzyszenie z 25-letnią tradycją zostało zamknięte. "Nie doczekaliśmy się lokalu" - stwierdziła Danuta Srebrna, dodając, że cieszy się, że jej dziecko jest w Motylkach i ma możliwość uczestniczenia w warsztatach.
W trakcie niezwykle emocjonalnej dyskusji rozważano różne scenariusze. Pojawiła się kwestia ulokowania w "Korczakówce" Promyka i OSON, a przekazania Humanitas lokalu na Mazowieckiej (gdzie teraz są "Motylki"). Później mówiono o przesuwaniu drzwi wewnętrznych w "Korczakówce", lecz pojawiły się wątpliwości, czy w ogóle da się to zrobić.
Kampania wyborcza na komisji. Radna-kandydatka opuściła salę
Dyskusja trwała ponad dwie godziny. Momentami przybierała formę... kampanii wyborczej. Radny Adam Kurpiewski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Ostrołęki, deklarował załatwienie sprawy po wyborach, jeżeli nie da się teraz.
Radna Ewa Żebrowska-Rosak zaproponowała wniosek do prezydenta o przyjrzeniu się zasobom lokalowym miasta w celu rozwiązania problemu, choć prezydent wskazywał wyraźnie - poza "Korczakówką" innych lokali nie ma. Radny Stanisław Szatanek wywoływał natomiast do tablicy kandydatów na prezydenta, by prezentowali swoje propozycje rozwiązania problemu, co tylko podgrzało atmosferę.
Po tym "wywołaniu" radnego Szatanka Ewa Żebrowska-Rosak, kandydatka Koalicji dla Ostrołęki na prezydenta miasta, postanowiła... wyjść z komisji, oznajmiając, że "nie chce być częścią kampanii".
"Nie jest potrzebny wniosek radnych. Nie jest potrzebne mnożenie i odciąganie tematów. Potrzebne jest to, żebyśmy się domówili, że te trzy organizacje spotkają się z kimś z urzędu, usiądą i spróbują popracować nad tym tematem. Nie traćmy czasu, umówmy się w ten sposób, że przedstawiciele organizacji plus ktoś kto technicznie jest przygotowany usiądą jeszcze raz do rozmów i starają się rozwiązać faktyczne problemy" - mówił Mariusz Mierzejewski, przewodniczący komisji (i kolejny kandydat na prezydenta).
Koniec końców, organizacje zostały poproszone, by usiadły do rozmów i doszły do porozumienia w sprawie lokali. Spotkanie umówiono i kto wie, może wtedy dojdzie do konsensusu. A jak przebiegała dyskusja na komisji? Blisko dwugodzinny film możecie zobaczyć tylko u nas.