Trzynastoletni Kacper, który miał paść ofiarą znęcania się ze strony własnej matki, przebywał wcześniej w specjalistycznym ośrodku w Czarni, w pow. ostrołęckim. Dotarła już tu informacja o dramacie, jaki go spotkał. Dyrektor placówki podkreśla, że to niebywale przykre, co spotkało tego chłopca. I zapewnia, że w Czarni robiono wszystko, by zapewnić mu wzorową opiekę.
Na eOstrołęce ujawniliśmy niezwykle bulwersującą sprawę z naszego regionu. 35-letnia kobieta została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące po tym, jak niemal zagłodziła swojego 13-letniego, niepełnosprawnego syna. Chłopiec był w stanie wycieńczenia, wygłodzenia, z widocznymi odleżynami. Podczas gdy dziecko cierpiało, kobieta pokazywała w internecie, jak bawi się w najlepsze.
Dziecko głodowało, a matka? Szokująca internetowa aktywność zatrzymanej kobiety
Kobieta, która usłyszała zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego ze szczególnym okrucieństwem nad niepełnosprawnym synem, aktywnie udzielała się w internecie, nawet wtedy, kiedy 13-letni…
Poruszenie w Czarni. W tym ośrodku przebywał chłopiec
Kacper był podopiecznym Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Czarni (pow. ostrołęcki) od dwóch lat.
- Podczas pobytu chłopca w naszej placówce podejmowaliśmy wszelkie możliwe kroki, by zapewnić najlepszą możliwą opiekę - powiedział nam w rozmowie telefonicznej dyrektor SOS-W w Czarni Grzegorz Dąbkowski.
Stan zdrowia 13-latka był wtedy stale monitorowany, podejmowano wszelkie działania, by jego pobyt w placówce był jak najbardziej komfortowy. Nie było to łatwe - chłopiec jest niepełnosprawny ruchowo, na wózku inwlidzkim, cierpi na wiele chorób.
Ale warto podkreślić, że ośrodek w Czarni to jedna z najlepszych tego typu placówek w naszym regionie. Zapewnia nowoczesną bazę lokalową i bogatą ofertę terapeutyczną dla osób niepełnosprawnych. Dziecko miało tam z pewnością bardzo dobre warunki, jego losem miała interesować się też odwiedzająca go matka. - Nie było powodów do interwencji - słyszymy.
Wszystko zmieniło się w momencie, gdy chłopiec został zabrany z ośrodka.
W placówce wszyscy są poruszeni tym, jak potoczyły się dalsze losy chłopca, który musiał toczyć walkę nie tylko ze swoimi licznymi chorobami, ale też o przetrwanie, głodując w samotności. Obecnie jest pod dobrą opieką lekarzy w jednym ze szpitali w Warszawie.