Rada Osiedla Leśne chciała, by na dwóch ulicach zamontowane zostały progi zwalniające. Okazało się, że nie ma ku temu uzasadnienia. Jak argumentował prezydent: to mało uczęszczane ulice, a największy wpływ na bezpieczeństwo w tym przypadku mają sami mieszkańcy osiedla.
- Rada Osiedla Leśne zwraca się z prośbą zamontowania progów zwalniających, które będą ograniczać rozwinięcie większych prędkości przez samochody poruszające się po naszym osiedlu. W naszej ocenie niniejsze progi powinny znaleźć się po dwa w biegu ulic Ogródkowej i Jarzębinowej. Prośba nasza wynika z faktu, iż mieszkańcy osiedla skarżą się, że na tych ulicach samochody poruszają się z dużo większą prędkością niż dozwolona na naszym osiedlu. Stwarza to zagrożenie dla życia i zdrowia dzieci jeżdżących na rowerach po tych ulicach i bawiących się w ich okolicy - napisała we wniosku przewodnicząca zarządu osiedla Leśne Ewa Krupka.
Prezydent Łukasz Kulik tym razem nie miał jednak dobrych wiadomości:
Zarówno ulica Ogródkowa, jak również ulica Jarzębinowa są wąskimi ulicami, szerokości około 5 m, co stanowi element uspokojenia ruchu. Na tych ulicach występuje niskie natężenie ruchu pojazdów generowane w zdecydowanej większości przez mieszkańców Osiedla Leśne. Największy wpływ na bezpieczeństwo ruchu na przedmiotowych ulicach mają mieszkańcy osiedla, którzy wsiadając za kierownicę pojazdu powinni pamiętać o dozwolonej prędkości, parkowaniu w wyznaczonych miejscach, uważać na pieszych, rowerzystów itp.
- W związku z powyższym, nie ma uzasadnienia dla zlokalizowania progów zwalniających na przedmiotowych ulicach - dodał prezydent.