To niewyobrażalna tragedia, która wydarzyła się tuż przed świętami wielkanocnymi. Pani Daniela i jej syn Tadeusz zginęli w pożarze, do jakiego doszło w Majdanie, gm. Baranowo. Ocalał jedynie drugi syn zmarłej, pan Jerzy. Niestety, stracił dach nad głową. Dlatego ludzie dobrej woli mogą mu pomóc.
Do pożaru doszło 6 kwietnia w Majdanie, w gminie Baranowo. Strażacy po dojechaniu na miejsce zdarzenia zastali dom całkowicie objęty płomieniami. W środku była 93-letnia kobieta, pani Daniela i jej 58-letni syn Tadeusz. Oboje zginęli. Z pożaru uratował się jedynie drugi z synów pani Danieli. To właśnie on potrzebuje dziś pomocy.
- To co się wydarzyło przyniosło naszej rodzinie ogrom smutku i bólu. Niestety nikt z nas nie ma takiej mocy, by cofnąć czas. Chociaż jest to bardzo trudne to staramy się być silni. Pragniemy z całego serca pomóc Jerzemu, który oprócz matki i brata stracił jeszcze dach nad głową oraz wszystko co posiadał - pisze rodzina zmarłych w opisie zbiórki pieniędzy, która została założona po tragedii.
Z budynku objętego ogniem pozostały już tylko zgliszcza. Nie nadaje się on do odbudowy, ale jesteśmy w posiadaniu budynku gospodarczego, który po przekształceniu w budynek mieszkalny może stać się nowym domem dla Jerzego. Niestety koszta związane z przekształceniem bydynku oraz zakup najpotrzebniejszych do użytku codziennego przedmiotów przekracza nasze możliwości finansowe.
- Dlatego zdecydowaliśmy się utworzyć zbiórkę i poprosić ludzi dobrej woli o wsparcie w stworzeniu nowego miejsca do życia dla Jerzego - piszą autorzy zbiórki.