Zakład Ubezpieczeń Społecznych przestrzega przed tzw „pośrednikami emerytalnymi”. Pod pozorem wyliczenia emerytury korzystniejszej niż u doradców ZUS, naliczają oni prowizje.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych od września rozpoczął przyjmowanie wniosków emerytalnych związanych w obniżeniem powszechnego wieku emerytalnego. Wcześniej, bo od lipca, uruchomił także nową usługę – doradców emerytalnych, którzy wyjaśniają zainteresowanym wszystkie formalności towarzyszące przejściu na emeryturę oraz obliczają prognozę przyszłego świadczenia. Pomaga to klientom w wyborze korzystnego momentu przejścia na emeryturę.
Przez 2 miesiące pracy doradcy obsłużyli w całej Polsce ponad 420 tysięcy klientów, z czego prawie 60 tysięcy to mieszkańcy Mazowsza. Wydaje się, że duże zainteresowanie reformą emerytalną oraz popularność doradców sprawiły, że powstał nowy sposób naciągaczy i oszustów, a mianowicie proceder oferowania usług „korzystniejszych” niż te świadczone przez pracowników ZUS.
- Z niektórych regionów Polski dochodzą do nas sygnały, że do przyszłych emerytów zgłaszają się osoby, które oferują im korzystniejsze obliczenie przyszłej emerytury czy też pomoc w wypełnieniu wniosku, która w jakiś sposób okaże się lepsza niż ta, którą każdy może otrzymać w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Wszystko to oczywiście odpłatnie – informuje Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS. Takie nieuczciwe działania mają już miejsce np. na Śląsku, ale pojedyncze przypadki odnotowaliśmy także na Mazowszu. Jak to wygląda? Często przybiera formę „łowienia” klienta np. pod placówką ZUS. Nagabywana, zdezorientowana osoba godzi się na zapłatę kilkudziesięciu złotych za usługę „fałszywego doradcy” myśląc zapewne, że to dobra inwestycja w wyższą emeryturę, często wręcz poleca później usługę swoim znajomym. Tymczasem taka pomoc może jedynie narazić nas na straty finansowe. Naciągacze nie posiadają odpowiedniej wiedzy oraz precyzyjnych narzędzi informatycznych, które pozwoliłyby wywiązać się z obiecanych korzyści. Zamiast zyskać wyższe świadczenie przyszły emeryt może wręcz na tym stracić. Warto podkreślić również, że u prawdziwych doradców emerytalnych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych klient otrzyma kompleksową i właściwą merytorycznie pomoc, która w odróżnieniu od pośredników jest zupełnie darmowa – podkreśla rzecznik.
Co więc zrobić, jeżeli zaczepi nas osoba, która zaoferuje płatną pomoc w załatwieniu spraw emerytalnych? Najważniejsze to oczywiście nie skorzystać z tej propozycji. Sama odpłatność przekreśla jakąkolwiek szansę, że jest to pracownik ZUS. Nie będąc pracownikiem ZUS nie dysponuje się odpowiednim zasobem wiedzy i dostępem do narzędzi informatycznych, a to z kolei powoduje, że fachowa pomoc i precyzyjne wyliczenia takiej osoby są bardzo wątpliwe. Jeżeli już uchroniliśmy się przed oszustwem warto poinformować ZUS, że na danym terenie rozwija się tego typu proceder. Najlepiej jak najszybciej zawiadomić najbliższą placówkę ZUS lub zadzwonić do Centrum Obsługi Telefonicznej (22 560 1600) i zgłosić, że dana osoba oferuje tego typu odpłatne usługi.
Uwaga na „pośredników emerytalnych” - to zwykli naciągacze!
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Można już składać wnioski emerytalne
Kilka dni zwłoki może zwiększyć wysokość emerytury
Koniec ery listonosza pukającego do drzwi emeryturą?
Zamiana renty na emeryturę może się nie opłacić`
Doradcy emerytalni hitem – także w Ostrołęce. O co pytają klienci ZUS?
Wysokość emerytury zależna od stażu pracy? [WIDEO]
Od 1 marca wzrosną renty i emerytury
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |