Ostrołęccy radni jednogłośnie podjęli tzw. uchwałę krajobrazową, która jest wstępem do walki z chaosem reklamowym w przestrzeni publicznej.
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały, "przyszła regulacja stwarza realną szansę na skuteczniejszą, niż do tej pory, walkę z wszechobecnym i narastającym chaosem reklamowym, którego konsekwencją jest postępująca degradacja przestrzeni publicznej".
Projekt ma zadanie rozpoczęcia procesu, który ma składać się z elementów, mających dookreślić, w jakich miejscach naszego miasta te reklamy będą. Żeby przyjąć pewne zasady ze względów estetycznych i czytelności oraz określić, jakiego rodzaju reklamy mogą się znajdować w poszczególnych częściach miasta.
- doprecyzował radny Mariusz Mierzejewski z Bezpartyjnego Miasta.
Radny Paweł Niewiadomski (Nasza Ostrołęka) dał przykład Zakopianki, gdzie reklam przy drodze jest mnóstwo. "Mini Las Vegas, tylko w niekoniecznie dobrej formule" - powiedział, dodając, że uchwała krajobrazowa jest ważna.
Adam Kurpiewski z Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że "wszyscy jesteśmy za tym, by uregulować przestrzeń miejską, jeżeli chodzi o reklamy", ale dodał też, by nie skrzywdzić nikogo i nie ograniczać konkurencji.
Ostatecznie radni przyjęli uchwałę w sprawie przygotowania projektu uchwały ustalającej zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane.