Uczniowie i ich rodzice skarżą się na e-lekcje: "Materiału jest zbyt dużo". Co robić w takiej sytuacji?

Szkoły są obecnie zamknięte w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem, a dla uczniów przygotowano zdalną formę nauki. Otrzymują oni zadania w formie elektronicznej. Jednak zadań jest naprawdę dużo, o czym informują nas czytelnicy. Dostaliśmy kilka sygnałów o nadmiernym obciążaniu uczniów. W tej sprawie interweniuje również Młodzieżowa Rada Miasta.

Sprawdziany przez komunikator internetowy, wykonywanie zadań w domu i czytanie lektur - tak w niektórych szkołach wygląda zdalna edukacja w związku z pandemią koronawirusa. Nauczyciele zadają uczniom zdalnie prace do wykonania za pośrednictwem informacji w dzienniku elektronicznym. Pojawiają się już jednak pierwsze nieścisłości. Konkretnie - związaną z ilością materiałów, jakie są przesyłane do uczniów. Niektórzy uważają, że zadań jest zdecydowanie zbyt dużo.

- Moja córka otrzymała już kilkanaście wiadomości z zadaniami z różnych przedmiotów. Codziennie dochodzą kolejne i dzieciom naprawdę ciężko jest wykonać wszystkie polecenia, które nauczyciele przesyłają przez internet - pisze do nas czytelnik Krzysztof.

Na problem zwróciła też uwagę Młodzieżowa Rada Miasta:

- Każdy z nas znajduje się w trudnej sytuacji. Wiemy, że w tym czasie musimy stawiać na naukę w domu, ale nie przerobimy tak dużych partii materiału sami! Niektórzy nauczyciele przesyłają uczniom ogromne ilości materiałów - często więcej niż realizowali w szkołach. Nie ulega to wątpliwości, że nie damy sobie z tym rady, bo gdybyśmy dawali, to po co odbywałyby się lekcje z nauczycielami? Warto zwrócić też uwagę na to, że w niektórych domach np. na trzech uczniów przypada tylko jeden komputer, nie mówiąc o trudniejszych sytuacjach, gdzie w ogóle nie ma dostępu do komputera czy internetu. OŚWIATO! Prosimy, podchodźcie do sprawy racjonalnie Dziękujemy nauczycielom, którzy pomagają uczniom i organizują różnego rodzaju konwersacje czy e-lekcje - czytamy w komunikacie.

W odpowiedzi na apele rodziców, niektóre szkoły wystosowały już wiadomości w elektronicznych dziennikach, by w przypadku zauważenia zbyt mocnego obciążenia uczniów e-zadaniami, poinformować o tym dyrekcję danej szkoły.