eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Tusk czyści listy. Nie będzie nikogo, kto "kompromituje Platformę, kto przynosi jej wstyd". Co z posłem Kanią?

REKLAMA
zdjecie 480
Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Kania (fot. eOstroleka.pl)Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Kania (fot. eOstroleka.pl)
REKLAMA

Jak dowiedziało się radio TOK FM, premier Donald Tusk ma osobiście wykreślić z list parlamentarnych PO wszystkich którzy mają nie zasługiwać na start w barwach tej partii.

TOK FM informuje, że z marzeniami o starcie muszą pożegnać się m.in. Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski. Niepewny jest los Roberta Węgrzyna i Bogdana Klicha.

Na listach nie będzie nikogo kto "kompromituje Platformę, kto przynosi jej wstyd" - podało radio.

Łatwo jednak dojść do wniosku, że lista takich osób jest znacznie dłuższa niż cztery wyżej wymienione nazwiska. Nam najbardziej leży na sercu los ostrołęckiego posła Platformy Obywatelskiej - Andrzeja Kani.

Pod koniec stycznia informowaliśmy o zebraniu zarządu mazowieckiej PO. Podczas spotkania podjęto pierwsze ustalenia w sprawie list wyborczych na Mazowszu. Trzon mazowieckich list mieli stanowić dotychczasowi posłowie. Siedlecką listę miał prawdopodobnie otwierać Czesław Mroczek, a na kolejnych miejscach mieli znaleźć się posłowie Andrzej Kania i Jacek Kozaczyński.

Ale czy tak będzie? Poseł Andrzej Kania nie przyniósł podczas tej kadencji chluby swojej partii.

Pierwszą dużą wpadkę ostrołęcki poseł PO zaliczył w październiku 2008 r. Tak opisywał tę sprawę dziennik Fakt w tekście pod tytułem „Poseł kłamca”: W Sejmie trwają głosowania nad ustawami zdrowotnymi, szykują się bardzo ważne dla wszystkich Polaków zmiany. Gdzie jest w tym czasie poseł Andrzej Kania z PO? Właśnie opuścił pokład samolotu, który wylądował na warszawskim Okęciu. Pan poseł, oficjalnie chory, dopiero co wrócił z wakacji na bajecznej Teneryfie. Ta „przygoda” parlamentarzysty z Ostrołęki została opisana przez większość ogólnopolskich mediów.

W marcu 2009 r. nasz poseł znów stał się gwiazdą Faktu. Chodziło o specjalną preferencyjną pożyczkę, zaciągniętą w Sejmie. Co prawda Andrzej Kania był jednym z wielu posłów, którzy z tej pożyczki skorzystali, ale jako jedyny... zaprosił dziennikarzy żeby pokazać im, że pożyczka była mu naprawdę potrzebna. Opowiedział, że wyremontował za nią dach domu. Dumny Kania pozował wtedy fotoreporterowi Faktu na drabinie... w eleganckim płaszczu.

Kolejny raz Kania trafił do mediów jeszcze w tym samym miesiącu. Opisywana przez prasę sprawa przetargu, była chyba najpoważniejszą z tych, które przypominamy. Najpoważniejszą, bo porównywaną przez niektórych z głośną sprawą senatora PO Tomasza Misiaka. Okazało się mianowicie, że - jak pisał wtedy Super Express - firma najbliższej rodziny posła Andrzeja Kani zdobyła kontrakty na sprzątanie wagonów pociągów dwóch spółek PKP: Przewozy Regionalne i Koleje Mazowieckie. Kontrakty opiewały na duże sumy, a poseł zasiadał w... sejmowej Komisji Infrastruktury i podkomisji stałej ds. transportu kolejowego.

Czy informacje radia TOK FM okażą się prawdą i na listach do parlamentu nie znajdą się skompromitowani politycy PO? Przekonamy się. Przekonamy się również, czy przypomniane historie z Andrzejem Kanią w roli głównej okażą się na tyle obciążające, aby uznać go za kogoś, kto "kompromituje Platformę, kto przynosi jej wstyd", czy nie.

Komentując dla TOK FM sprawę czyszczenia list przez premiera Donalda Tuska Joachim Brudziński (PiS) stwierdził:
- Pewnikiem będą się tam rezać, wióra będą latać. Ale nie mój cyrk - nie moje małpy.

[źródło: TOK FM / wPolityce.pl / fakt.pl / se.pl / eOstroleka.pl]

Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×