Takiej sytuacji w miejskim samorządzie nie było od lat. Na nadzwyczajnej sesji rady miasta głosowano zmiany w budżecie na obecny rok i wieloletniej prognozie finansowej. Rozgorzała jednak duża dyskusja o inwestycjach, a kiedy doszło do głosowania - radni odrzucili prezydenckie projekty. Łukasz Kulik ma coraz większe problemy, by przekonać ich do swojej wizji rządzenia miastem.
Projekt zakładał m.in. zmniejszenie planu dochodów budżetowych, zmniejszenie planu wydatków i wstrzymanie kilku zadań inwestycyjnych. Jak wyjaśnił zastępca skarbnika miasta Mariusz Plewko, projekty zmieniające uchwałę budżetową i wieloletnią prognozę finansową, mają dostosować budżet i WPF do projektu budżetu na rok następny. Radni nie byli jednak co do tego przekonani. Zadawali wiele pytań dotyczących inwestycji - zarówno tych planowanych, jak i tych, których realizacja ciągnie się w nieskończoność.
Jedną z takich właśnie inwestycji jest słynna budowa ulic Ostrowskiej i Słowackiego. Pytany o tę inwestycję, prezydent Łukasz Kulik odpowiedział, że jeszcze za kadencji Janusza Kotowskiego były zawarte dwa aneksy terminowe z firmą wykonującą inwestycję.
- Według nas podpisanie tego aneksu bez zawarcia ugody sądowej, skutkowałoby obcięciem dofinansowania ze strony tego zadania o 20%. Byliśmy zobligowani do podpisania jeszcze jednego aneksu terminowego, który gwarantowałby zrealizowanie tej inwestycji w określonym terminie i zawarcia ugody sądowej. Na podstawie tej ugody sądowej został wyznaczony termin 30 listopada na wykonanie ulicy Ostrowskiej do skrzyżowania z ulicą Kaczyńską bez trzech rzeczy: warstwy ścieralnej, oznakowania poziomego i bez części oznakowania pionowego - powiedział Kulik.
Jak ujawnił prezydent, wszystko wskazuje na to, że wykonawca do 30 listopada zrealizuje ten zakres, do którego został zobowiązany ugodą sądową. - Wtedy termin realizacji tej inwestycji, czyli budowy ulicy Słowackiego ma przesunięty do lipca przyszłego roku, tak żeby już w normalnym terminie zakończył zadanie - dodał.
Tego typu pytań było wiele, dotyczyły one m.in. realizacji inwestycji stadionu miejskiego czy Multicentrum. Za puentę całej tej dyskusji mogą posłużyć słowa prezydenta Kulika. - To nie Monte Carlo, a Ostrołęka. Musimy oszczędzać. Mamy priorytety, które musimy zrobić najpierw i rzeczy, które możemy zrobić później.
Kiedy przyszło do głosowania, okazało się, że prezydent nie przekonał radnych do swoich wizji. W głosowaniu nad zmianą w wieloletniej prognozie finansowej 11 radnych było za, a 12 przeciw. W przypadku zmian w budżecie, tylko 9 radnych poparło ten projekt, 12 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Jedyne projekty, nad którymi debatowali dziś radni, przepadły w głosowaniu. A na horyzoncie kolejna sesja - 28 listopada - na której rozpatrywany będzie projekt
podniesienia podatków od nieruchomości czy
powrotu do opłat za parkowanie.