Miejscy radni przywrócili strefę płatnego parkowania w Ostrołęce, choć nie obyło się bez ożywionej dyskusji. Ostatecznie w głosowaniu wzięła udział tylko niewiele ponad połowa przedstawicieli mieszkańców w radzie miasta.
Dziś prezydent Łukasz Kulik stwierdził, że przywrócenie strefy płatnego parkowania pozwoli na przeprowadzenie badań dotyczących zasadności wprowadzenia strefy w poszczególnych miejscach. Przytoczył też pomysł radnego Jacka Łuby z klubu Bezpartyjne Miasto, który zauważył, że w niektórych miastach bezpłatne parkowanie jest przez określony czas (na przykład pierwsze pół godziny), a opłata naliczana jest po tym czasie. Kulik przyznał, że będzie kontaktował się m.in. z miastem Płock, gdzie takie rozwiązanie funkcjonuje.
W międzyczasie radny klubu Bezpartyjne Miasto zgłosił kolejny pomysł:
- Trafiłem jeszcze na jedną ciekawą rzecz, a mianowicie zwolnienie z opłat samochodów elektrycznych, ewentualnie hybryd. U nas takich aut nie ma wiele, ale być może będzie ich więcej. Nie będzie finansową bolączką, gdybyśmy takie samochody zwolnili z opłaty - dodał radny Jacek Łuba.
Głos w tej sprawie zabrał również radny Grzegorz Milewski, który na co dzień wykonuje pracę egzaminatora WORD.
- W momencie, kiedy funkcjonowała strefa płatnego parkowania, ta rotacja na miejscach postojowych była większa. W momencie, gdzie powstała strefa bezpłatnego parkowania, dało się zauważyć, że niektóre pojazdy od godzin porannych w tym samym miejscu było do godzin popołudniowych, być może wynikało to z miejsca pracy. Wiadomo, że jest rozwój motoryzacji, jest bardzo dużo pojazdów, natomiast miejsc parkingowych nie jesteśmy w stanie zwiększyć na taką skalę, jak mieszkańcy potrzebują. Co do odpłatności, to zdania mieszkańców są podzielone. Ta umowa z firmą kończy się w 2020 roku i sugestia radnego Jacka Łuby o pozostawieniu pierwszej pół godziny bezpłatnej, to jak najbardziej dobry pomysł. Dlatego też z pewnością pozostawienie strefy bezpłatnego parkowania, jest uciążliwe dla osób pod względem dostępności do miejsca parkingowego - powiedział radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Jednym z największych zwolenników zniesienia strefy płatnego parkowania był radny Paweł Niewiadomski z klubu Nasza Ostrołęka.
- Byłem i nadal jestem zwolennikiem jej zniesienia, ale mamy dwojaki problem. Z własnego doświadczenia powiem, że nie zauważyłem zwiększonego ograniczenia możliwości parkowania. Chodzą słuchy, że w godzinach 11-13 nie można znaleźć miejsca do parkowania, ale ja się z tym nie zgodzę. Może nie jest to parkowanie przed samym budynkiem, ale miejsce można znaleźć - powiedział.
- Ja też mając swoje zobowiązania wyborcze, w tym przypadku wstrzymam się od głosu - dodał.
Dużo ostrzej o wprowadzeniu na parę miesięcy ograniczonej strefy płatnego parkowania wypowiadał się były prezydent, a obecnie radny Janusz Kotowski.
- Ja bym nazwał to chaotycznym i niepotrzebnym eksperymentem. Co dał ten kilkumiesięczny eksperyment? Nie wiem. Ja myślę, że tylko mnóstwo chaosu i straty do budżetu. Więcej korzyści nie widzę. Parafrazując poetę, bym powiedział tak: "Żle się dzieci bawicie". Nie brałem udziału w poprzednim głosowaniu i nie widzę teraz też uzasadnienia. Przeprowadziliśmy chaotyczny eksperyment, a teraz zapytamy kogoś z zewnątrz, jak ma być - powiedział Kotowski.
Ripostował Łukasz Kulik.
- Ja też nie rozumiałem, czemu negocjując tę strefę, dał pan tak korzystne warunki prywatnej firmie - powiedział obecny prezydent miasta.
Doszliśmy do głosowania. Z 21 radnych głosowało tylko 13. Dziesięciu radnych było za przywróceniem strefy płatnego parkowania, trzy głosy były wstrzymujące się. Płatne parkingi powrócą od 1 stycznia 2020 roku.