Świadkami ciekawej sytuacji byli dziennikarze, których zaproszono na konferencję prasową PiS do Łomży. Przed prezentacją kandydatów z podlaskiej listy rozegrała się... walka o mikrofon pomiędzy dwiema kandydatkami. Kłóciły się, która ma przemawiać!
Poseł Lech Kołakowski planował już rozpocząć konferencję prasową, aż tu nagle został zaatakowany z obu stron rozpaczliwą wymianą zdań. W roli głównej kandydatki PiS do Sejmu - Bernadetta Krynicka i Agnieszka Muzyk.
Bernadetta Krynicka: Pozwolisz, że też zabiorę głos po tobie.
Agnieszka Muzyk: Jeśli Bernadetta, to ja też.
Bernatetta Krynicka: Ja jestem posłem, pani Muzyk.
Agnieszka Muzyk: Ale proszę pani... pani Krynicka, niech się pani nie popisuje jak zwykle. Wszyscy na liście są równi, pani poseł.
Bernatetta Krynicka: Nie, nie, ty nie jesteś równa.
Ostatecznie... obie panie nie wypowiedziały się.
Wypada jedynie współczuć posłowi Lechowi Kołakowskiemu, który nieoczekiwanie znalazł się w epicentrum buzujących emocji. Jeżeli to on zdecydował, że żadna z pań nie zabrała głosu, to ciężko mu się dziwić.