Sprzedaż przenosi się do internetu. Coraz więcej osób kupuje ciekawe i oryginalne produkty dzięki transmisjom na żywo. Można kupić nie tylko dużo tańsze, ale bardzo często ciekawe, unikalne produkty.
Pani Agnieszka od ponad roku prowadzi jedną z grup zakupowych na Facebooku. Trzy, cztery razy w tygodniu włącza transmisję na żywo.
Cześć dziewczyny! Witajcie! Dzisiaj będzie trochę nowości, a pod koniec transmisji puszczę wam w wyprzedaży trochę fajnych rzeczy. Udostępniajcie transmisję, za udostępnienia losujemy dziś biżuterię
- słyszymy.
W tle manekin i ścianka prezentacyjna obwieszona nowym towarem. "Bluzka, którą mam na sobie kosztuje 60 zł. Rozmiary S, M, L, XL. Mam po dwie sztuki w rozmiarze. Możecie do niej dobrać spodnie które wiszą za mną. Cena spodni 90 zł"
Chociaż to pora obiadowa, w transmisji uczestniczy ponad 100 osób. Użytkowniczki rywalizują między sobą kto pierwszy kupi ubranie. Klienci w czasie rzeczywistym piszą komentarze: "biorę zielone spodnie, rozmiar L", "poproszę tę koszulę w grochy", "jaki rozmiar sukienki?". Pani Agnieszka na bieżąco reaguje na prośby klientów: "Kasiu odkładam ci zielone spodnie", "Koszula w grochy odłozona dla Pani Joli", "Dorota sukienka ma długość 110, 90 w biuście".
Wszystko odbywa się bardzo dynamicznie i sprawnie. Po godzinie sprzedanych jest już kilkadziesiąt rzeczy.
Jeszcze 5-6 lat temu sprzedaż internetowa w takiej formie praktycznie nie istniała. Dziś to jeden z dynamiczniej rozwijających się trendów. Do otworzenia własnego sklepu teoretycznie wystarzy dobry telefon z kamerką i dostęp do internetu. Teoretycznie, bo w praktyce równie ważne jest zaufanie klientów i ich zadowolenie.
Gdy zaczynałam na transmisji było kilkanaście, w porywach dwadzieścia osób
- mówi pani Agnieszka.
Dziś mam szereg cennych kontaktów. Wiem już gdzie kupić dobry, tani towar. Bez kosztów za wynajem lokalu i przy niskich marżach jestem konkurencyjna wobec sklepów stacjonarnych. Dziś kupują u mnie dziewczyny z Nowego Jorku, Kaliforni, Glasgow czy Londynu. Za zakupy można placić w złotówkach, funtach, dolarach czy euro. Towar wysyłam praktycznie na cały świat. Prowadzenie transmisji to ciężka praca. Chcę, żeby każdy był zadowolony i jak najszybciej dostał zakupiony towar. Z wieloma dziewczynami zdążyłam się zaprzyjaźnić, wiele to już stałe klientki, ale wciąż dochodzą nowe osoby
- podkreśla.
Kto jest ciekawy, jak wygląda tego typu sprzedaż, powinien zajrzeć na stronę: Tanie ubieranie - moda włoska i turecka. Wystarczy kliknąć "Lubię to", a dostaniecie powiadomienie o kolejnej transmisji!