Wzmożone środki ostrożności w rejonach ostrołęckich szkół. Zamknięto parkingi oraz niektóre z bocznych wejść, na teren placówek wstęp mają jedynie uczniowie. W rejonie szkół jest więcej niż zwykle policyjnych patroli. Wyjaśniamy, co jest tego przyczyną.
W rejonach szkół da się zauważyć większą niż zwykle liczbę policyjnych patroli.
O wyjaśnienie tych sytuacji poprosiliśmy oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Przypominam, że na terenie kraju obowiązują stopnie alarmowe BRAVO i BRAVO CRP, które obligują administratorów obiektów do podejmowania szczególnych środków ostrożności. W związku z otrzymaną informacją o możliwości wystąpienia zagrożenia podjęto działania zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, poprzez m.in. kontrolę wejść i reglamentowanie do nich wejść przez osoby postronne.
- informuje komisarz Tomasz Żerański.
Jak wynika z naszych ustaleń, w ostatnich dniach do kilku szkół i instytucji funkcjonujących na terenie Ostrołęki wpłynąć miały wiadomości e-mail z informacjami, które postawiły na nogi służby porządkowe.
Tego typu fałszywe informacje, jak pokazują wcześniejsze przypadki, pojawiają się przy różnego rodzaju wydarzeniach, takich jak matury, wybory czy też zakończenie roku szkolnego. Są przesyłane m.in. w celu zakłócenia funkcjonowania urzędów i instytucji. Jednakże policjanci za każdym razem podchodzą do nich z najwyższą powagą, podejmując stosowne działania. Nie inaczej jest w tym przypadku, funkcjonariusze zorganizowali spotkanie dyrektorami szkół i są z nimi w stałym kontakcie. Jesteśmy również obecni w newralgicznych miejscach i na bieżąco monitorujemy sytuację.
- dodaje komisarz Żerański.
Przypominamy, że zgodnie z kodeksem karnym za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Jednak oprócz odpowiedzialności karnej sprawca takiego fałszywego alarmu może zostać pociągnięty do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb mundurowych, które mogą wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.
Przestrzegamy przed takimi nieodpowiedzialnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne konsekwencje dla autora takiego zgłoszenia.
- mówi kom. Żerański.