To już nie pierwsza tego typu historia. System e-call w samochodzie wezwał służby ratunkowe na ulicę Graniczną w Ostrołęce. Strażacy dotarli na miejsce i okazało się, że... nie musieli interweniować.
System eCall, automatycznie wzywający pomoc w razie wypadku, często wykorzystywany jest w nowych autach. Choć jego działanie może uratować życie, zdarzają się też fałszywe alarmy, które generują niepotrzebne interwencje służb ratunkowych. eCall działa na zasadzie automatycznego połączenia z numerem alarmowym 112 po wykryciu poważnego wypadku. System wykorzystuje dane z czujników samochodu i przesyła do służb ratunkowych dane o lokalizacji pojazdu.
eCall ratuje życie, ale generuje też fałszywe alarmy
System eCall niewątpliwie ma ogromny potencjał ratowania życia. Szybkie wezwanie pomocy w przypadku poważnego wypadku może znacząco skrócić czas oczekiwania na pomoc medyczną i zwiększyć szanse na przeżycie. Niestety, system eCall nie jest pozbawiony wad. Zdarzają się fałszywe alarmy.
Jeden z takich alarmów miał miejsce w poniedziałkowe popołudnie w Ostrołęce. Strażacy zostali wezwani na ulicę Graniczną do skody, która wysłała sygnał z systemu. Strażacy szukali pojazdu, a gdy go odnaleźli, okazało się, że nikt nie potrzebuje pomocy. Zdarzenie zakwalifikowano jako alarm fałszywy.
Fałszywe alarmy eCall stanowią problem nie tylko dla służb ratunkowych, ale również dla użytkowników samochodów. Aby zminimalizować liczbę fałszywych alarmów, konieczne jest z pewnością dalsze doskonalenie tej technologii.