62-letni kierowca śmieciarki zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas próby naprawy pojazdu służbowego.
Do zdarzenia doszło we wsi Mamino.
Do tragicznego zdarzenia doszło 17 stycznia około godziny 10:00 podczas rutynowego odbioru odpadów. Według wstępnych ustaleń policji, doświadczony kierowca zauważył usterkę w pojeździe i postanowił sprawdzić ją, kładąc się pod śmieciarką. Niestety, pojazd stoczył się, przygniatając mężczyznę.
Drugi pracownik załogi, który w momencie wypadku zajmował się załadunkiem odpadów na tyle pojazdu, natychmiast wezwał służby ratunkowe po zauważeniu sytuacji. Mimo szybkiej reakcji i przewiezienia poszkodowanego do szpitala, jego życia nie udało się uratować. 62-latek zmarł w godzinach wieczornych.
Na miejscu wypadku przeprowadzono szczegółowe oględziny pod nadzorem prokuratora. Śledczy pracują nad ustaleniem dokładnych okoliczności tego tragicznego zdarzenia.