eOstroleka.pl
Ostrołęka,

"Sprawa oświatowa" w sądzie. Ruszył proces prezydenta i wiceprezydent Ostrołęki

REKLAMA
zdjecie 480
REKLAMA

W Sądzie Rejonowym w Ostrołęce rozpoczął się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiedli prezydent oraz wiceprezydent Ostrołęki. Sprawa dotyczy oświaty, a konkretnie - działań po rezygnacji dyrektorów dwóch ostrołęckich szkół. W ocenie prokuratury, doszło do złamania prawa. Oskarżeni nie przyznają się do winy, twierdzą, że są niewinni.

Był wniosek, ale odroczenia nie było

Pierwsza rozprawa w procesie Łukasza Kulika i Anny Gocłowskiej (zgodzili się na podanie danych - przyp. red.) rozpoczęła się od nietypowego wniosku. Okazało się, że złożony został wniosek o zwolnienie z obrony obrońcy oskarżonych, jak również - z tego powodu - odroczenie terminu rozprawy. Prezydent Ostrołęki jest w trakcie zlecenia obrony innemu adwokatowi i wnioskowano o zmianę terminu, tak by nowy obrońca mógł zapoznać się z materiałem.

Wniosek wpłynął 12 września, a więc dzień przed rozprawą. Sąd rozpatrzył go na rozprawie, gdyż strony były już powiadomione o terminie. - Pan występuje bez obrońcy? - zapytała sędzia Anna Andrzejewska oskarżonego prezydenta Ostrołęki. Ten potwierdził: - W tym momencie tak.

Sąd postanowił jednak nie uwzględnić wniosku, argumentując to faktem, że strony były dużo wcześniej informowane o terminach, a rezygnacja z obrony w procesie to działanie "na własne ryzyko". Sąd uznał, że obrońca i oskarżeni mieli wystarczająco dużo czasu, by składać wnioski i zapoznać się z aktami, a "nie jest rolą Sądu, żeby opóźniać postępowanie".

- Wniosek z 12 września zmierza w sposób oczywisty do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania w tej sprawie - zaznaczyła sędzia. Nie był to pierwszy wniosek w tej sprawie, bo już w odpowiedzi na akt oskarżenia pojawił się wniosek o umorzenie postępowania, lecz również został odrzucony, gdyż Sąd uznał, że postępowanie dowodowe w tej sprawie powinno być przeprowadzone.

Odczytany akt oskarżenia

Przewód sądowy został otwarty. Oskarżyciel publiczny z prokuratury odczytał następnie akt oskarżenia. Prezydenta Ostrołęki Łukasza Kulika oskarżono o niedopełnienie obowiązków służbowych w ten sposób, że po złożeniu przez dwójkę dyrektorów szkół rezygnacji ze stanowiska nie odwołał ich ze wskazanych stanowisk, nie określił okresu wypowiedzenia oraz warunków pracy i wynagrodzenia w okresie wypowiedzenia, w tym dodatku funkcyjnego, co miało skutkować "nie wypłaceniem tego składnika wynagrodzenia". Oskarżyciel podkreślił, że miało dojść do "naruszenia przepisów nakazujących równe traktowanie w zatrudnieniu".

Z kolei wiceprezydent Annę Gocłowską oskarżono o to, że nie dopełniła swoich obowiązków służbowych (wówczas dyrektora Wydziału Oświaty UM) w ten sposób, że nie podjęła czynności prowadzących do prawidłowego wykonania przez prezydenta Ostrołęki obowiązków służbowych w tej samej sprawie - rezygnacji dyrektorów.

Miasto Ostrołęka, w ocenie prokuratury, miało osiągnąć korzyść majątkową w wysokości 12 tys. zł.

Prezydent i wiceprezydent nie przyznają się do winy

Głos zabrali także oskarżeni. Zarówno Łukasz Kulik, jak i Anna Gocłowska, nie przyznali się do zarzucanego im czynu i odmówili składania wyjaśnień. W związku z tym Sąd odczytał wyjaśnienia złożone na etapie śledztwa.

Prezydent Ostrołęki zeznał wówczas, że jest niewinny, powołał się m.in. na orzecznictwo Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Z kolei wiceprezydent Gocłowska zeznała w śledztwie, że jest zdumiona, że toczy się przeciwko niej postępowanie karne. Wskazała, że dyrektorzy, którzy zrezygnowali ze stanowisk, "nie do końca akceptowali politykę oświatową prezydenta". Kością niezgody miała być m.in. liczba wicedyrektorów w szkołach - w ocenie obecnej wiceprezydent, jeden z dyrektorów miał nie zgodzić się na prowadzenie szkoły z dwoma zamiast czterech wicedyrektorów, a druga dyrektor "oczekiwała większej liczby zastępców". - Miasta na to nie stać - miała zeznać w śledztwie.

W jej ocenie, po zmianie władzy natychmiastowej reakcji wymagał budżet oświatowy, bo miasto dużo dokładało do subwencji oświatowej i dzięki podjętym działaniom udało się uzyskać "około 20 milionów złotych racjonalizacji", a oszczędności są przeznaczane m.in. na poprawę bazy przedszkoli. Wiceprezydent złożyła w śledztwie obszerne wyjaśnienia, powołując się na konkretne przepisy prawa oświatowego.

- W tej sprawie będę walczyła o prawdę, bo to nie ja przekraczam uprawnienia - zeznała. Po odczytaniu zeznań oskarżonych, Sąd zapytał, czy będą odpowiadać na pytania. Odpowiedzieli, że nie.

Kolejne rozprawy w październiku, listopadzie i grudniu

Sąd podjął już kolejne decyzje dotyczące procesu. Na kolejnym terminie rozprawy, w październiku 2022 r., przesłuchanych zostanie ośmioro świadków, z kolei w listopadzie - kolejnych pięcioro świadków. Doszło także do zmiany terminu listopadowej rozprawy. Prezydent Ostrołęki 22 listopada ma rozprawę apelacyjną w Sądzie Okręgowym i chce w niej uczestniczyć. Z racji tego, że terminy się nakładały, Sąd, na wniosek prezydenta, zmienił termin rozprawy w "procesie oświatowym" na 21 listopada. Wyznaczono też jeden termin grudniowy.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×