Tankując służbowy radiowóz zauważył coś niepokojącego. Spostrzegawczość ostrołęckiego policjanta pozwoliła na uniknięcie tragedii.
W poniedziałek, 12 sierpnia chwilę przed godziną 20:00 jeden z ostrołęckich policjantów wybrał się na stację paliw, by zatankować nieoznakowany radiowóz. Stojąc przy dystrybutorze funkcjonariusz z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją zauważył coś niepokojącego. Jego uwagę swoim zachowaniem zwrócił wsiadający do busa marki opel mężczyzna. Policjant podejrzewał, że może on być pod wpływem alkoholu.
Policjant postanowił to sprawdzić i ruszył za odjeżdżającym spod dystrybutora oplem, pojazd szybko został zatrzymany. Za jego kierownicą siedział 30-letni mieszkaniec Ostrołęki od którego było czuć alkohol. Badanie jego stanu trzeźwości szybko wykazało, że przypuszczenia policjanta okazały się słuszne. Alkomat w organizmie 30-latka wykazał ponad promil alkoholu. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy. Niebawem odpowie on za swoje nieodpowiedzialne zachowanie przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym jazda w stanie nietrzeźwości jest zagrożona karą do 3 lat pozbawienia wolności.
- informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
W busie oprócz kierowcy podróżował jeszcze mężczyzna, który także znajdował się pod wpływem promili. Był on agresywny i wulgarny wobec postronnych osób, za co także poniesie odpowiedzialność karną. Został wobec niego skierowany wniosek o ukaranie do sądu.