O tej akcji antyterrorystów w kilku miejscach na terenie Ostrołęki nieoficjalnie wiadomo było już od kilku dni. Narosły już wokół niej legendy – strzelanina, zabity gangster, wybuchy – to tylko kilka z mitów. Choć nie wszystkie są nieprawdziwe. Na pewno były eksplozje materiałów wybuchowych, których antyterroryści użyli do otwarcia drzwi do mieszkań, gdzie przebywali podejrzani. Dziś znamy szczegóły tej spektakularnej akcji.
Wtorek, 10 grudnia, wczesne godziny poranne – to wtedy do kilku miejsc w Ostrołęce weszli „z hukiem” antyterroryści oraz funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji. Akcja to finał trwających od ubiegłego roku działań operacyjnych zmierzających do rozpracowania siatki przestępców zajmujących się handlem narkotykami na szeroką skalę.
- Dzięki pracy operacyjnej i procesowej wytypowano osoby, które mogły zaopatrywać się w narkotyki produkowane w podwarszawskiej miejscowości, a następnie rozprowadzać je na terenie województwa mazowieckiego – mówi nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.
Z informacji śledczych i policjantów wynikało, że w narkotykowy proceder może być zamieszana grupa osób, mieszkańców powiatu ostrołęckiego i siedleckiego, wielokrotnie karanych, niebezpiecznych, mających na koncie kolejne poważne przestępstwa, w tym usiłowanie zabójstwa.
- Policjanci po raz kolejny „uderzyli” w narkotykowe środowisko. Wspierani przez „antyterrorystów” jednocześnie weszli do ponad 20 mieszkań i domów głównie na terenie województwa mazowieckiego. Do działań zaangażowano również policjantów z radomskiego wydziału „antynarkotykowego”, komend rejonowych, powiatowych garnizonu stołecznego oraz wydziałów KSP – mówi nadkom. Marczak.
W powiecie ostrołęckim zostało zatrzymanych 8 mężczyzn, w Siedlcach – 2, a pozostali w Ostrowi Mazowieckiej, Elblągu i Warszawie. Podczas przeszukań ich miejsc zamieszkania, pomieszczeń gospodarczych oraz pojazdów zabezpieczono 65 tys. złotych na poczet przyszłych kar, znaczną ilość amfetaminy oraz marihuany. Przejęto także kokainę.
Z ustaleń śledczych wynika, że osoby te na przestrzeni ostatnich lat mogły wprowadzić do obrotu co najmniej 240 kilogramów narkotyków oraz brać udział w ich przemycie, m.in. z Holandii i Niemiec, a z procederu uczyniły sobie stałe źródło dochodu. W toku prowadzonego śledztwa okazało się również, że jeden z mężczyzn jest podejrzewany o próbę zabójstwa z broni palnej, a do zdarzenia doszło w Ostrołęce w 2016 roku.
Wszyscy zatrzymani zostali przewiezieni do Komendy Stołecznej Policji. Po wykonaniu czynności procesowych policjanci doprowadzili ich do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, gdzie zostali przesłuchani. Prokurator przedstawił im łącznie kilkadziesiąt zarzutów z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dotyczących głównie przemytu narkotyków, wprowadzania ich do obrotu oraz posiadania. Część z nich była wielokrotnie karana. 34-latek odpowie także za usiłowanie zabójstwa. Sąd po zapoznaniu się ze sprawą podjął decyzję o zastosowaniu aresztu wobec 11 mężczyzn, dwóch zostało objętych policyjnym dozorem.
Sprawa ma charakter rozwojowy, a policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.