Sprawa tajemniczego pożaru, który doprowadził do zamknięcia mostu w Krukach i sparaliżował lokalny ruch, wciąż elektryzuje mieszkańców. Choć ogień został szybko ugaszony, skutki tej bezmyślnej „zabawy” są poważniejsze, niż pierwotnie przypuszczano. Gmina podjęła już pierwsze kroki w stronę naprawy infrastruktury, ale droga do normalności może być długa — i kosztowna.
O incydencie informowaliśmy jako pierwsi - sprawa pożaru i zamknięcia mostu w Krukach wywołała spore poruszenie wśród mieszkańców. Wracamy do tematu i ujawniamy nowe fakty w tej sprawie.

Dramat w Krukach: tajemnicze ognisko niemal odcina wieś od świata! [ZDJĘCIA]
Z pozoru spokojny wieczór w niewielkiej miejscowości Kruki przerodził się w prawdziwy koszmar komunikacyjny. Ktoś, kierowany skrajną nieodpowiedzialnością — albo wręcz głupotą — podłożył ogień w…
Urząd Gminy podjął już działania zmierzające do możliwie szybkiego przywrócenia ruchu, jednak do czasu wykonania niezbędnych prac konieczne jest stosowanie objazdów. O podjętych działaniach będziemy informować na bieżąco.
— poinformował wójt gminy Olszewo-Borki, Krzysztof Grala.
Do niebezpiecznego incydentu doszło przy drewnianym moście w Krukach. Ktoś — z nieznanych dotąd powodów — rozpalił ognisko bezpośrednio w przepuście wodnym. Płomienie objęły dużą ilość suchego drewna i gałęzi, co doprowadziło do poważnych zniszczeń.
Jak przekazała straż pożarna, w akcji gaśniczej uczestniczyły dwie jednostki — z Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Łącznie z ogniem walczyło 12 strażaków. Dzięki ich szybkiej interwencji pożar udało się opanować, jednak nie obyło się bez strat.
Zniszczona została karbowana rura znajdująca się pod przepustem, co ma istotny wpływ na nośność całego mostu. Dodatkowo w pobliżu jezdni powstała spora wyrwa, która zmusiła władze do natychmiastowego zamknięcia drogi.
Wstępne straty oszacowano na około 3 tysiące złotych, jednak – jak zaznaczają urzędnicy – odbudowa uszkodzonej infrastruktury będzie wymagała znacznie większych nakładów finansowych. Trzeba będzie nie tylko wymienić przepust, ale także wzmocnić całą konstrukcję drogi.
Na miejscu pracowali także funkcjonariusze z wydziału kryminalnego ostrołęckiej policji. Śledczy zabezpieczyli ślady i wszczęli dochodzenie w sprawie ustalenia sprawcy lub sprawców tego czynu, który mieszkańcy wsi nazywają jednym słowem — skandalem.
Tymczasem Kruki muszą uzbroić się w cierpliwość. Dojazd do wielu domostw możliwy jest jedynie przez Ostrołękę (ul. Fortowa) lub przez wieś Łazy, oddaloną o kilka kilometrów. Mieszkańcy mają nadzieję, że sprawca zostanie szybko ujęty, a droga — jak najszybciej przywrócona do użytku.