W kolejnym odcinku programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" poznaliśmy dalsze losy Julii z Ostrołęki i jej męża Tomka. Niestety, ich sytuacja nie uległa poprawie. Wszystko wskazuje na to, że ta relacja nie ma szans przetrwania.
Julia Gołębiowska z Ostrołęki to jedna z uczestniczek nowej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Eksperci sparowali ją z Tomkiem, a para pobrała się w malowniczej scenerii, widząc się na ślubie po raz pierwszy.
W poprzednim odcinku Julia i Tomek rozstali się w nienajlepszej atmosferze. Choć wydawało się, że to definitywny koniec ich małżeństwa, Julia przyznała podczas spotkania ze znajomymi, że są chwile, gdy brakuje jej męża. W końcu do Julii dotarł jeden z ekspertów programu.
- Został im jeszcze tydzień, a oni nic nie robią - powiedział Piotr Mosak, psycholog.
W rozmowie z psychologiem Julia przyznała, że chciałaby, by Tomek był bardziej zdecydowany. Po dyskusji przyznała, że może zbyt impulsywnie zareagowała i zbyt szybko wyjechała od swojego męża. Z kolei Tomek nie zgodził się z tezą psychologa, że łamie zasady. "Wyście nam ten eksperyment przerwali" - mówił ekspert do męża Julii.
Mimo prób, jakie podejmował ekspert, para nie wróciła do siebie. W kolejnym odcinku podejmą ostateczną decyzję, która wydaje się jednak już tylko formalnością.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" to program będący swoistym eksperymentem społecznym - pary dobierają eksperci, a nowożeńcy poznają się dopiero w Urzędzie Stanu Cywilnego, tuż przed ceremonią. Po ślubie mają miesiąc i po tym czasie decydują, czy chcą budować wspólną przyszłość, czy wybierają rozwód. O ślubie Julii i Tomka przeczytacie tutaj.