Jeżeli zastanawialiście się kiedyś, o co chodzi z "Kaszaną", czyli jednym z najpopularniejszych słów pojawiających się w internetowych komentarzach w ostrołęckich mediach, to spieszymy z wyjaśnieniem. To pseudonim kontrowersyjnego współpracownika prezydenta Ostrołęki Łukasza Kulika. Larum podniosło się, gdy okazało się, że Marek T. otrzymał prezydenckie pełnomocnictwo do działań w ratuszu.
Owiany złą sławą "Kaszana", pojawiający się często w internetowych komentarzach, to Marek T., niegdyś związany z jedną z ostrołęckich firm. W przeszłości firma realizowała wiele miejskich inwestycji, jednak teraz jest w dwóch sporach sądowych z miastem Ostrołęka. Pierwszy proces wytoczony został miastu przez firmę, dotyczy odszkodowania za szkodę poniesioną na ulicach Obrońców i Walecznych. Drugi proces - firmie przez miasto - i dotyczy kary umownej za odstąpienie od umowy na ulice Obrońców i Walecznych. Jak widać, w tej kwestii zdania są mocno podzielone i dopiero sąd rozstrzygnie, kto miał rację.
Niby nie ma, ale jednak jest
Po wyborczym zwycięstwie Łukasza Kulika, T. dość nieoczekiwanie pojawił się... w ratuszu. Tam otrzymał dostęp do ważnej dokumentacji, m.in. sprawdzał inwestycje drogowe. Nie dało się ukryć, że wykonuje pracę dla Urzędu Miasta, choć prezydent Łukasz Kulik starał się kryć swojego współpracownika.
- Pan Marek T. nie jest zatrudniony w Urzędzie Miasta Ostrołęki - odpisał Kulik jednemu z radnych Prawa i Sprawiedliwości, który w tej sprawie złożył interpelację. Zapytanie do Urzędu Miasta złożyliśmy również my. Oto treść naszego pytania:
"Czy Pan Marek T. jest lub był związany z Urzędem Miasta Ostrołęki jakąkolwiek umową w okresie od 01.01.2018 r. do chwili obecnej? Jeżeli tak, to proszę o wskazanie typu umowy, okresu jej obowiązywania i zakresu obowiązków przez niego wykonywanych"
Po czym odpowiedź była taka:
- W uzgodnieniu z Prezydentem, udzielam odpowiedzi na pytanie jak w treści wiadomości: Pan Marek T. nie jest zatrudniony w Urzędzie Miasta Ostrołęki - odpowiedział nam Wojciech Dorobiński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy Marek T. był związany z ratuszem jakąkolwiek umową. Wysłaliśmy więc ponowne zapytanie, po czym wróciło do nas pismo z podpisem Łukasza Kulika. Okazało się, że prezydent Ostrołęki nagle przypomniał sobie, że Marek T. z Urzędem Miasta jednak związany był. Otrzymaliśmy lakoniczną i wręcz arogancką odpowiedź. Oddajemy głos panu prezydentowi. Jaka umowa łączyła Marka T. z ratuszem?
- Umowa dotycząca pracy na rzecz mieszkańców i miasta Ostrołęki, umowa wygasła z upływem terminu, na który została zawarta - odpowiada Łukasz Kulik. Czyli krótko mówiąc: umowa była i skończyła się, kiedy wygasła. Niebywałe.
Czym zajmował się Marek T.?
Łukasz Kulik skutecznie uniknął odpowiedzi na pytania. Umowa dotycząca pracy na rzecz mieszkańców Ostrołęki, skończyła się kiedy wygasła - zamiast konkretów, otrzymaliśmy frazesy na podobieństwo przekomarzania się na szkolnym korytarzu.
Cwaniactwo to też element polityki, ale tym razem się nie opłaciło. Dotarliśmy bowiem do dokumentu, który jasno wskazuje na obowiązki, jakie w ratuszu otrzymał Marek T.
W pełnomocnictwie, jakie Kulik wystawił Markowi T., upoważnił on go do dostępu do dokumentacji znajdującej się w Wydziale Dróg, Wydziale Finansów, Budżetu, Podatków i Opłat dotyczącej realizacji inwestycji prowadzonych przez Miasto Ostrołęka, a w szczególności specyfikacji istotnych warunków zamówienia, pozwoleń na budowę, projektów budowlanych, opinii i ekspertyz, umów z wykonawcami, protokołów odbiorów, faktur. Ponadto Marek T. mógł dokonywać wizji inwestycji w terenie, sporządzać dokumentacje fotograficzne na terenach inwestycji, uzyskiwać wyjaśnienia od pracowników Urzędu Miasta, wykonawców oraz innych uczestników procesów inwestycyjnych. Dokument oczywiście publikujemy.
A czy nadal T. zajmuje się tymi sprawami? Niewykluczone, że nie, bo przecież umowa skończyła się, kiedy wygasła. Mamy nadzieję, że jesteście Państwo usatysfakcjonowani tą odpowiedzią.
Kontrowersje
Dlaczego zajmujemy się tą sprawą? Bo T. to postać niezwykle kontrowersyjna. Przeciwko niemu toczyło się wiele spraw sądowych.
- Mogę jedynie wskazać, że przeciwko, bądź z udziałem Pana Marka T. toczyły się postępowania cywilne (Sąd Rejonowy w Ostrołęce, Sąd Okręgowy w Ostrołęce) oraz karne (Sąd Rejonowy w Ostrołęce, Sąd Rejonowy w Wyszkowie) - poinformował nas sędzia Marcin Korajczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - sprawy kończyły się też prawomocnymi wyrokami. Właśnie to budzi największe rozterki - czy prezydent powinien otaczać się ludźmi, których przeszłość jest niejasna? Nawet wielu najbliższych współpracowników Kulika ma co do tego wątpliwości. Zgłaszali je także miejscy radni, do których z kolei docierały głosy od niezadowolonych mieszkańców, także innych dużych przedsiębiorców z regionu.
Marka T. znajdujemy jeszcze w jednym spisie - dłużników. Według jednej z najpopularniejszych giełd długów, jego zaległości wynoszą 4 707.91 zł. Ile zarobił w ratuszu? Prezydent Łukasz Kulik w odpowiedzi na kolejną interpelację radnego Grzegorza Płochy odpowiedział, że było to ok. 3300 zł.
Komentatorska kaszana
Tymczasem, dni mijają, a "Kaszana" wciąż jest jednym z najpopularniejszych słów w internetowych komentarzach. Mieszkańcy Ostrołęki nie mogą darować prezydentowi Ostrołęki współpracy z kontrowersyjnym przedsiębiorcą. Sam prezydent również chyba niekoniecznie chwali się współpracą, co widać było w odpowiedziach na interpelacje i nasze pytania.
I wygląda na to, że tak jak przez wiele lat mówiło się o "reklamówce" byłego prezydenta, tak obecny będzie musiał zmierzyć się z tym "kulinarnym" problemem.
Skazany na ratusz. Kim jest Marek T., bliski współpracownik Łukasza Kulika?
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |