Ratował tonącego z narażeniem własnego życia. Funkcjonariusz Sebastian Kuta z Ostrołęki uhonorowany został medalem im. podkomisarza policji Andrzeja Struja.
Sierżant sztabowy Sebastian Kuta z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce podczas swojej służby został skierowany w rejon mostu „kolejowego” na rzece Narew w Ostrołęce, gdzie według zgłoszenia świadka, do rzeki w nieznanych okolicznościach wpadł mężczyzna i wzywał pomocy. Po przybyciu na miejsce zdarzenia, policjanci zlokalizowali mężczyznę unoszącego się na wodzie, który nie wykonywał żadnych ruchów i dryfował z nurtem rzeki. Pomimo niskiej temperatury wody i mroku, sierż. szt. Sebastian Kuta bez chwili zawahania wszedł do rzeki, podjął próbę wyciągnięcia mężczyzny z wody.
Walcząc z żywiołem funkcjonariusz podejmował wszelkie starania, by dotrzeć do poszkodowanego. Jednak towarzyszące temu zdarzeniu okoliczności: znaczna odległość poszkodowanego od linii brzegowej rzeki, niska temperatura wody oraz silny nurt rzeki spowodowały, że wyciągnięcie mężczyzny na brzeg okazało się niemożliwe. Sierż. szt. Sebastian Kuta wrócił na brzeg i wspólnie z drugim policjantem oświetlając tonącego latarką biegnąc kontrolował położenie poszkodowanego w wodzie aż do wsi Dzbenin. Dzięki temu mógł niezwłocznie przekazać informację o jego położeniu, skierowanym na miejsce funkcjonariuszom Państwowej Straży Pożarnej, którzy niezwłocznie, wykorzystując do tego łódź, wyciągnęli mężczyznę z rzeki. Bez względu na warunki atmosferyczne, temperaturę wody w granicach 8°C i temperaturę powietrza wynoszącą ok. 2°C, silny nurt rzeki podjął próbę ratowania życia ludzkiego, narażając swoje własne życie i zdrowie.
relacjonuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
W ubiegły piątek za swoją postawę sierż. sztab Sebastian Kuta został odznaczony medalem im. podkom. Policji Andrzeja Struja. Medal mogą otrzymać policjanci, którzy podjęli się poza służbą ratowania życia, zdrowia ludzkiego albo mienia z narażeniem własnego życia lub zdrowia albo w czasie służby podjęli się ratowania życia ludzkiego ze szczególnym narażeniem własnego życia lub zdrowia.
Podkomisarz Andrzej Struj zginął od ciosów nożem, po tym jak 10 lutego 2010 r. podczas urlopu, interweniował wobec chuliganów, którzy niszczyli tramwaj. Policjant służył w formacji od 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym Komendy Stołecznej Policji. Pośmiertnie został awansowany na stopień podkomisarza Policji, odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Zasługi za Dzielność oraz przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Złotą Odznaką „Zasłużony Policjant”. O tragicznym zdarzeniu, do którego doszło na skrzyżowaniu ul. Wolskiej i ul. Fort Wola w Warszawie, przypomina pamiątkowa tablica, którą odsłonięto 10 lat po śmierci podkomisarza, przy skwerze jego imienia.