W Ostrołęce wręczono odznaki honorowe „Krzyż Pamięci Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych 1944-1963”, a jednym z odznaczonych był salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz. W rozmowie z Niezalezna.pl zdradził, że Muzeum Żołnierzy Wyklętych zrobiło na nim duże wrażenie. Dodał, że być może do Ostrołęki trafi też jego inicjatywa "Serce dla Inki".
Ks. Wąsowicz, znany m.in. jako organizator pielgrzymek kibiców na Jasną Górę, propaguje też ideę Żołnierzy Wyklętych. Dlatego wyróżniono go odznaczeniem wręczanym w Ostrołęce.
- Jest to dla mnie zaszczytem, bo muzeum w Ostrołęce to bardzo ważne miejsce, obok Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów PRL. To są te dwa miejsca w Polsce, w których przypominamy historię Niezłomnych, naszych bohaterów i też jej bardzo namacalnie doświadczamy - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl.
Kapłan jest też autorem akcji "Serce dla Inki": odsłaniane są tablice poświęcone "Ince", jak również serce wykonane z ofiarowanego na ten cel srebra, w którym znajduje się ziemia z grobu Danuty Siedzikówny. Być może ta akcja dotrze też do Ostrołęki.
- Będę też pewnie rozmawiał z panem dyrektorem, żeby tutaj w Ostrołęce takie serce i tablica się znalazła - powiedział ks. Wąsowicz w MŻW. Jak podobało mu się ostrołęckie muzeum? W rozmowie z Niezalezna.pl przyznał, że w Ostrołęce nie był pierwszy raz, lecz dziś był zaskoczony efektem końcowym:
Jak tu wchodziliśmy, to powiedziałem, że zrobiło to na mnie wrażenie. Wtedy były to suche mury, to dopiero się tworzyło. Piękne dzieło udało się tu stworzyć.