Dwie z czterech odnotowanych wczoraj prób oszustwa metodą “na policjanta” okazały się skuteczne i przyniosły przestępcom spory zastrzyk gotówki. Przywłaszczenie pieniędzy ułatwiły im same ofiary, bo wszystko co miały… wywiesiły w torbach na ogrodzeniach posesji.
W poniedziałek, 16 stycznia policjanci z Ostrołęki otrzymali cztery sygnały dotyczące aktywności oszustów posługujących się m.in. metodą “na fałszywego policjanta”. W dwóch przypadkach seniorzy, którzy odebrali podejrzane telefony, prawidłowo rozpoznali zamiary rozmówców i rozłączyli się, unikając tym samym kłopotów. Niestety dwie inne osoby nie wykazały się taką rozwagą, co poskutkowało utratą znacznych sum.
Jak wyglądał cały proceder?
Około godziny 17:00 na numer pierwszej z oszukanych osób zadzwoniła kobieta podająca się za pracownika poczty. Rozmówczyni rzekomo miała problem z rozdzieleniem przesyłek pocztowych, w związku z czym poprosiła o podanie dokładnego adresu zamieszkania. Kobieta spełniła prośbę. Kilka godzin później odebrała kolejny telefon. Tym razem w słuchawce usłyszała głos mężczyzny podającego się za funkcjonariusza policji.
Mężczyzna podał swoje imię i nazwisko, numer legitymacji, po czym oświadczył, że pracuje w grupie zajmującej się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. Dodał, że na dom seniorki przestępcy planują napad, wpuszczą do domu gaz i zrobią seniorce krzywdę. Chcąc temu zapobiec fałszywy policjant polecił przekazać mu pieniądze i kosztowności, zapewnił przy tym, że pieniądze zostaną po zakończeniu policyjnej akcji zwrócone, a dom ostrołęczanki jej cały czas obserwowany przez policję nawet z dronów.
relacjonuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce.
Kiedy 74-latka zaczęła nabierać podejrzeń rozmówca polecił jej w trakcie rozmowy wybranie numeru 997 i upewnienie się, że rozmawia ona z policjantem. Niestety seniorka wybierając numer nie przerwała pierwszego połączenia i dalej rozmawiała z kolejnym oszustem. Ten przedstawił się za dyżurnego komendy i zapewnił, że w rejonie jej domu prowadzona jest policyjna akcja. Seniorka uwierzyła w zapewnienia fałszywego policjanta i włożyła do reklamówki pieniądze oraz kosztowności, po czym powiesiła je na ogrodzeniu swojego domu.
Dwie godziny później tą samą metodą została oszukana 76-letnia również mieszkanka Ostrołęki. Ona także uległa namowom fałszywego policjanta i włożyła do reklamówki pieniądze, które pozostawiła na ogrodzeniu swojego miejsca zamieszkania.
Łączenie w wyniku działań fałszywych policjantów seniorki straciły ponad 70 tysięcy złotych.
Pamiętajmy, aby nikomu nie przekazywać pieniędzy, bądź kosztowności. Prawdziwi policjanci nigdy nie proszę o przekazanie pieniędzy, dostępu do naszych kont bankowych i nie opowiadają o prowadzonych przez nich policyjnych działaniach. Nie udostępniajmy nikomu informacji o dokładnym adresie naszego miejsca zamieszkania, ani ile pieniędzy, bądź kosztowności mamy w domu.