Senator Robert Mamątow wspomina śp. Zbigniewa Romaszewskiego

Dziś w warszawie odbędzie się pogrzeb Zbigniewa Romaszewskiego. Zostanie on pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Działacz opozycji antykomunistycznej w PRL i wieloletni senator zmarł w ubiegłym tygodniu w Warszawie w wieku 74 lat.

Jak się okazuje miał on swoje związki także z Ostrołęką. Swoim wspomnieniem z tych wydarzeń podzielił się z nami nam senator Robert Mamątow.

- Moje pierwsze spotkanie ze Zbigniewem Romaszewskim miało miejsce w 1981 r. Przyjechał do Ostrołęki żeby wesprzeć naszą "Solidarność". Byliśmy wtedy mocno prześladowani za propagowanie prawdy o sowieckiej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską i przypominanie o agresji z 17.września 1939 r.

W ramach protestu i jasnego wyrażenia swojego zdania zorganizowaliśmy duży wiec na targowisku przy ul. Kopernika (dziś znajdują się tam domy handlowe Kupiec i Handlowiec). Czytałem na nim specjalną odezwę, obok nas stanął wtedy Zbigniew Romaszewski. To były jego pierwsze kontakty z Ostrołęką.

Później wspólnie z kilkoma kolegami dostaliśmy zaproszenie do pracy w Komisji Interwencyjnej Regionu Mazowsze. Wtedy poznałem go bliżej. Pamiętam, że był to człowiek dla którego prawda i dobro Polski były głównymi celami. Jak to realizował, co wyróżniało Zbyszka Romaszewskiego? Zawsze działał na rzecz innych ludzi, na rzecz praworządności, to było na pierwszym miejscu, nie polityka, nie interesy partyjne.

Po latach spotkaliśmy się już w 2011 r. podczas kampanii wyborczej do Senatu. Wtedy podejmując decyzję o tym co będę robił jako senator inspirowałem się właśnie działalnością Zbyszka Romaszewskiego.

Dziś jestem dumny, że mogę pracować w Komisji Praw człowieka, Praworządności i Petycji, której wiele lat przewodniczył Marszałek Romaszewski.

Odszedł od nas wielki Człowiek, wielki Polak, prawdziwy Patriota. - wspomina Romaszewskiego senator Robert Mamątow.