eOstroleka.pl
Polska,

Samuel Pereira trafi do aresztu?

REKLAMA
Samuel Pereira podczas "zakłócania spoczynku nocnego" (fot. eOstrołęka.pl)Samuel Pereira podczas "zakłócania spoczynku nocnego" (fot. eOstrołęka.pl)
REKLAMA
Samuel Pereira, rzecznik Stowarzyszenia Solidarni 2010, został wezwany do osobistego stawienia się w jednym z oddziałów warszawskiej Straży Miejskiej w celu złożenia wyjaśnień.

Wyjaśnienia mają dotyczyć wykroczenia z art. 51. § 1. Kodeksu Wykroczeń, który głosi:

„Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”

Wychodzi więc na to, że jako rzecznik "Solidarnych 2010" Pereira może zostać oskarżony o... zakłócanie "spokoju" podczas legalnej manifestacji. W oświadczeniu rzecznika Solidarnych 2010 czytamy:

W związku z powyższym pojawia się pytanie:

Używanie megafonu w celu opisania celów i założeń naszego protestu, które odbywa się w godzinach między 10 a 22, na pewno nie jest krzykiem, czy hałasem z prostego względu. Ma miejsce przed ciszą nocną, poza tym jak każdy wie poziom decybeli jest wielokrotnie wyższy niż na normalnej manifestacji, a już na pewno porównywalny z hałasem przejeżdżających Krakowskim Przedmieściem autobusów ZTM.

I tutaj pojawia się niepokojące pytanie. Czy wobec tego przemawianie w czasie naszej namiotowej manifestacji jest: "wybrykiem"? "zakłócaniem nocnego spoczynku"? a może "alarmem"?

Mówiąc szczerze z tym ostatnim moglibyśmy się zgodzić. Tak, alarmujemy społeczeństwo, ostrzegając je przed politykami, którzy jako cel mają nie dbanie o interes wspólny, a partyjny i swój własny.

Dochodzi jeszcze jedna ważna kwestia. Otóż szanowni Państwo, składanie wyjaśnień odbędzie się dokładnie dzień po manifestacji tajemniczej grupy ludzi, którzy do niedawna byli partią, a 10 maja przyszli przed Pałac Namiestnikowski dla dwóch celów. By przyklejając się do nas zagłuszyć namiotowy protest i zakłócić przebieg comiesięcznego Marszu Pamięci oraz by nawoływać do delegalizacji... największej partii opozycyjnej.

Jednak tym razem jak widać Straży Miejskiej hałas nie przeszkadzał.

Chciałbym zauważyć, iż jest to na swój sposób wydarzenie symboliczne, bo składać wyjaśnienia będę jako rzecznik prasowy, a więc "usta" całego protestu. Mam jednak nadzieję, że nikt tych ust nie będzie chciał "zamknąć". I nie mam tutaj na myśli zamykanie niewinnego człowieka, jak to miało miejsce w przypadku blogera Klaudiusza Wesołka, a nękanie mające na celu wysłanie przez partię rządzącą i jej "gwardię", jaką dziś jest Straż Miejska prostego komunikatu. Brzmi on następująco: "Obywatelu, atakując naszych przeciwników dostaniesz koc i kanapki, atakując nas wiedz, że my nie wybaczamy i znajdziemy na ciebie odpowiedni paragraf."

I tutaj muszę władzę rozczarować: niestety, ale na taki gangsterski deal nie wyrażamy zgody. My nie chcemy droga Straży Miejska od was kanapek i koców, my chcemy bezpieczeństwa i wolności słowa.


[źródło: wPolityce.pl / Niezależna.pl]
REKLAMA
Kalendarz imprez
kwiecień 2025
PnWtŚrCzPtSoNd
 31 dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6
 7 dk8 dk9 dk10  11 dk12 dk13
 14  15 dk16  17  18  19  20
 21  22 dk23  24  25 dk26 dk27
 28  29 dk30  1  2  3  4
×