Jest już odpowiedź na wątpliwości dotyczące funkcjonowania MZK, jakie radny Stanisław Szatanek zgłosił po spotkaniu z pracownikami. - Wszystko wskazuje na to, że była to samozwańcza grupa 4 pracowników, która to już od dłuższego czasu prowadzi w firmie dziwne, nieuzasadnione, destrukcyjne działania - podkreślił prezes spółki. Wyjaśnił przy tym wszystkie kwestie zawarte w interpelacji radnego.
Radny Stanisław Szatanek napisał interpelację, w której zgłosił problemy w funkcjonowaniu spółki MZK, jakie przekazane zostały przez pracowników, z którymi miał spotkać się osobiście. Odpowiedź na wszystkie wątpliwości już nadeszła.
- Na wstępie zwracamy się z pytaniem do pana radnego, na jakiej podstawie ocenił, że osoby, z którymi spotkał się w dniu 29.09.2021 r. były tzw. "przedstawicielami Miejskiego Zakładu Komunikacji Sp. z o.o. w Ostrołęce". Nasi pracownicy byli bardzo zaskoczeni, kiedy przeczytali w mediach lokalnych, że ich "przedstawiciele" spotkali się z panem radnym. Dlatego też pytają, kto wybrał tzw. ich "przedstawicieli", kiedy i gdzie? Wszystko wskazuje na to, że była to samozwańcza grupa 4 pracowników, która to już od dłuższego czasu prowadzi w firmie dziwne, nieuzasadnione, destrukcyjne działania - podkreślił w odpowiedzi prezes MZK Dariusz Domanowski.
Mimo to, szef spółki odpowiedział na wąptliwości, jakie przekazali radnemu Szatankowi niektórzy pracownicy MZK. Podkreślił, że jeszcze w tym roku zostanie ogłoszone postępowanie na dokumentację projektową dotyczącą rozbudowy stacji paliw MZK. Jak wskazano, rozkład jazdy autobusów przygotowywany jest przez doświadczonego pracownika, z zachowaniem wszelkich zasad.
Jeżeli chodzi o umowy na parkowanie aut ciężarowych, zarząd wypowiedział je ze względów bezpieczeństwa. Z kolei likwidacja drugiej zmiany mechaników spowodowana była dostawą nowych autobusów, które nie wymagają tak dużych nakładów pracy jak stary tabor. - Po likwidacji drugiej zmiany dwóch pracowników zostało przeniesionych na myjnię - wskazał prezes Domanowski.
W przypadku korzystania z myjni samochodowej innej firmy, zamiast myjni znajdującej się na terenie zakładu, prezes MZK wskazał, że taka sytuacja dotyczy jedynie autobusów zasilanych gazem CNG.
Kolejna z wątpliwości dotyczyła "likwidacji przerw w kursowaniu autobusów w Wigilię w godz. 18.00-20.00 i w pierwszy dzień świąt Wielkanocnych w godz. 9.00-11.00". - Pracownicy wykonują pracę w godzinach określonych grafikiem. Jak wiadomo, w tym czasie pracodawca ponosi pełną odpowiedzialność za pracowników - odpowiedział prezes Domanowski, wskazując, że wcześniej były zgody na przerwy w kursowaniu w czasie świąt, ale nie była to decyzja zgodna z przepisami.
Po pierwsze, pracownicy mają za ten czas płacony dodatek 100% za pracę w święta, więc decydują się na dodatkowe wynagrodzenie za wykonanie swoich zadań w tym czasie. Po drugie, pracodawca odpowiada za pracownika w godzinach jego pracy. Gdyby coś złego wydarzyło się podczas drogi do domu czy z domu lub podczas posiłku, wówczas pracodawca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Jeżeli chodzi o "likwidację działu księgowości" prezes wyjaśnił, że główna księgowa odeszła do innej firmy, a konkurs a to stanowisko nie został rozstrzygnięty i wówczas zapadła decyzja o przekazaniu księgowości na zewnątrz.
Pracownicy przekazali również radnemu, że grafiki pracy - ich zdaniem - powinny być jawne. Jednak inspektor ochrony danych w ostrołęckim ratuszu w sporządzonej notatce służbowej uznał, że grafik powinien być udostępniony jedynie osobie, której został przygotowany, a nie wszystkim pracownikom spółki.
Zdementowana została również informacja o "likwidacji dodatku 100% za pracę w święta". Prezes MZK przyznał, że od 2012 roku nie było w tym zakresie żadnych zmian.
Pełna treść odpowiedzi na interpelację radnego Stanisława Szatanka - poniżej. Z kolei listę wątpliwości, jakie zgłosili jego rozmówcy, znaleźć można tutaj.