Wstępne ustalenia inspektorów WIOŚ w sprawie ogromnej liczby pojemników z nieznanego pochodzenia substancją ujawnionych w małej wsi pod Ostrołęką wskazują, że mogły to być rozpuszczalniki i farby. Część substancji wyciekła do gruntu. Sprawa jest wciąż w toku.
O sprawie ujawnienia ogromnej ilości pojemników typu „mauzer” z niewiadomego pochodzenia substancją w miejscowości Kołaki (powiat makowski) informowaliśmy jako pierwsi na początku roku.
660 „mauzerów” z tajemniczą substancją znaleziono we wsi pod Ostrołęką
W wyniku przeprowadzonej 4 stycznia kontroli na terenie prywatnej posesji, ujawniono 660 pojemników o pojemności tysiąca litrów każdy. Czynności w tej sprawie wykonywali m. in. inspektorzy WIOŚ oraz funkcjonariusze policji. Do sprawy aresztowana została jedna osoba.
Wstępne analizy wykonane przez inspektorów wskazują, że substancja częściowo wyciekła do gruntu. Ponadto w niewielkiej odległości od zmagazynowanych mauzerów został wykopany dół, do którego wpuszczano ich zawartość.
Z miejsca magazynowania pobrano do analizy próby wody i ścieków. Ze wstępnych ustaleń wynika, że substancje znajdujące się w pojemnikach to najprawdopodobniej rozpuszczalniki i farby.
- czytamy w komunikacie WIOŚ.
Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg.