W Ostrołęce odbyły się uroczystości związane z 84. rocznicą sowieckiej agresji na Polskę. Dzień po tej pamiętnej dacie, ostrołęccy samorządowcy oddali hołd ofiarom tragicznych wydarzeń sprzed lat.
17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, realizując ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Konsekwencją sojuszu dwóch totalitaryzmów był rozbiór osamotnionej Polski.
W 84. rocznicę tych wydarzeń ostrołęckie uroczystości odbyły się w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego. Rozpoczęło się od mszy świętej w Klasztorze, którą celebrował proboszcz miejscowej parafii ks. Zdzisław Grzegorczyk.
Podzielił się on historią, którą usłyszał od jednego z księży podczas rekolekcji. - Jeden z księży kapelanów opowiedział nam o takim wydarzeniu z maja, żołnierz Ukrainy stracił nogi. Znalazł się w szpitalu i pytał się księdza kapelana, jak miał wytłumaczyć synkowi, że nie będzie na pierwszej komunii świętej, bo stracił nogi. Ksiądz kapelan przyznał: rozpłakałem się razem z nim, nie wiedziałem co mu doradzić. To są tragedie, tam na Ukrainie. My też przeżywaliśmy najazd Rosji na Polskę, teraz najazd Rosji na Ukrainę. To są przykre sytuacje, tragedie ludzkie - powiedział.
Ksiądz Zdzisław Grzegorczyk podziękował wszystkim za obecność. - Przodkowie nasi bronili ojczyzny, a my mamy obowiązek pamięci o nich i modlitwy o polski naród, ojczyznę, żeby zawsze była wolna.
Po uroczystości w kościele złożone zostały kwiaty przy tablicy w krużgankach sanktuarium.