Niemała niespodzianka czekała dziś mieszkańców Ostrołęki i okolic. Prezenty świąteczne w naszych okolicach rozwoził bowiem... Robert Burneika.
"Hardkorowy Koksu" wraz z pomocnikami rano przybył do Ostrołęki, by sprawić żeby dla wielu rodzin te święta były wyjątkowe. Swojego pick-upa miał załadowanego prezentami.
- Jesteśmy w drodze do Ostrołęki, wieziemy hardkorowe prezenty. Cała paka zapakowana - mówił Robert Burneika na filmie, który zamieszczono na facebookowej relacji. Jak przyznał w kolejnej relacji, w Ostrołęce "jest hardkorowo". Nie da się ukryć!
Ale to nie był koniec podróży po naszym regionie. - Jesteśmy w Lelisie - mówił "Hardkorowy Koksu" na kolejnej z relacji. Kulturysta z Litwy, który zyskał ogromną sympatię Polaków i popularność w naszym kraju, prezenty rozwoził wraz ze swoją ukochaną Kają, pochodzącą właśnie z Ostrołęki. Do świątecznych paczek dołączał swoją książkę "Nie ma lipy". I trzeba przyznać, że w tę niedzielę lipy w Ostrołęce na pewno nie było...