Podczas ostatniej sesji rady miasta Ostrołęki radni zajęli się informacją z realizacji kampanii "Ostrołęka bez plastiku". Dyskusja dotyczyła m.in. zakupu wody w szklanych butelkach na potrzeby sesji i komisji w radzie miasta.
Radny Paweł Niewiadomski z klubu Nasza Ostrołęka (klub ten był pomysłodawcą kampanii) zapytał, co dalej z przetargiem na zakup wody w szklanych butelkach, która mogłaby być wykorzystywana na sesje i komisje rady miasta. Okazało się, że sprawa nie jest prosta, bo ciężko w naszym regionie znaleźć wodę w szklanych butelkach w dużej ilości, jaka potrzebna jest do sprawnego funkcjonowania urzędu.
- Zostało nam około 32 zgrzewek plastikowych butelek wody niegazowawanej 1,5-litrowej, bo już tej małej nie kupujemy. Zostało też nam około 20 zgrzewek wody gazowanej 1,5-litrowej. Co do samego przetargu, to my próbowaliśmy zorganizować tutaj zakup wody w tych małych butelkach 0,5-litrowych, ale problem jest taki, że to nie są butelki zwrotne. Jak przeliczyliśmy, to zapotrzebowanie mamy w okresie letnim 250 szklanych butelek wody dziennie, a jak nasza pracownica pojechała, to w trzech sklepach znalazła 14 czy 15 - odpowiedział Łukasz Kulik.
- Druga opcja, którą analizujemy, to opcja zakupu dystrybutorów wody, ale nam wstępnie wyszło, że minimalnie 16 dystrybutorów nam potrzeba. Jeden pojemnik to 19 litrów. Biorąc pod uwagę liczbę pracowników, to taki pojemnik co najmniej raz dziennie byśmy musieli wymieniać - dodał prezydent miasta.
Radny Niewiadomski postanowił wówczas doprecyzować swoje stwierdzenie:
- Odnośnie butelek szklanych, to intencją nie jest żeby butelki były dla pracowników, tylko dla pracowników byłyby dystrybutory. Nie wiem, jak robiona była analiza, ale z tego co wiem, są firmy, które dostarczają wodę w butelkach szklanych zwrotnych. Opcje są również z możliwością zwrotu, wiec kwestia podpisania dobrej umowy z dostawcą - powiedział.
Te słowa spotkały się z reakcją prezydenta miasta.
- Miałem nadzieję, że pan tego nie powie na sesji, bo jak pan później porozmawia z naszymi urzędnikami, to nie uważam, żeby oni byli pracownikami drugiej kategorii. Albo wszyscy pijemy wodę z kranu albo butelkowaną - powiedział prezydent.
Radny klubu Nasza Ostrołęka nie pozostał dłużny.
- Wysokim nadużyciem jest to, co powiedział pan prezydent jakoby miałbym dzielić urzędników na gorszych. Nie jest to moją intencją, myślę, że mamy jednych z najbardziej pracowitych urzędników w regionie. Część z nich już nie pracuje, ale szkoda - odpowiedział.
Napinającą się atmosferę rozładował radny Mariusz Mierzejewski.
- Ja już tak na koniec chciałem oświadczyć w imieniu całego klubu Bezpartyjnego Miasta Ostrołęki, że my się zgadzamy z takimi działaniami. Chciałem powiedzieć, że my jako klub od wielu lat pijemy tylko ze szklanych butelek - spuentował.
Radni pozytywnie rozpatrzyli informację z realizacji kampanii "Ostrołęka bez plastiku" głosami 17 za, bez przeciwnych i wstrzymujących się.