Podczas ostatniej sesji rady miasta dyskutowano nad sprawami oświatowymi, m.in. nad ustaleniem regulaminu określającego zasady wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach prowadzonych przez miasto. Pojawiło się pytanie: dlaczego wychowawcy w przedszkolu mają niższy dodatek funkcyjni niż wychowawcy w szkołach?
Sprawę poruszył wiceprzewodniczący rady miasta.
- Uważam, że nie jest to sprawiedliwe, bowiem to wychowawcy z przedszkola tak naprawdę rozpoczynają pracę z naszymi dziećmi. Muszą przyzwyczaić dzieci do nauki, rozpoczynają z nimi naukę czytania i pisania. W związku z tym zwróciłem się do wnioskodawcy o wyrównanie i wprowadzenie tej kwoty 300 złotych za wychowawstwo także w oddziałach przedszkolnych - informuje Jakub Frydryk.
Prezydent Łukasz Kulik przyznał rację wiceprzewodniczącemu Frydrykowi, lecz po chwili ogłoszono 5-minutową przerwę, podczas której dokonano wyliczeń, jaki skutek finansowy miałoby to dla budżetu miasta. Okazało się, że jest to ponad pół miliona złotych rocznie i obecnie byłoby to zbyt duże obciążenie. Wskazywał to m.in. radny Paweł Niewiadomski, który podkreślił dobre intencje wiceprzewodniczącego rady miasta, ale jednocześnie zaapelował, by dokładniej zająć się tematem m.in. inwestycji, "które kuleją".
Dlatego Jakub Frydryk - jak dodał, "z bólem serca" - wycofał swój wniosek, lecz zapowiedział, że do tematu wróci i ma nadzieję, że w przyszłości budżet miasta będzie na tyle wystarczający, że będzie można podnieść dodatek funkcyjny za wychowawstwo w przedszkolu do 300 złotych.
Co o tym sądzicie? Czy wychowawcy w przedszkolach powinni otrzymywać takie same dodatki, jak ci w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych? Zachęcamy do dyskusji.