W połowie 1942 roku - w wyniku zdrady - Niemcy przeprowadzili liczne aresztowania członków ZWZ - AK na całym niemalże Północnym Mazowszu. Aresztowania objęły również obwód przasnyski. Wielu z pośród aresztowanych skazano na karę śmierci przez powieszenie. Egzekucje odbywały się tego samego grudniowego dnia w wielu mazowieckich miastach.
W Przasnyszu, w publicznej egzekucji w dniu 17.12.1942 roku, zginęli:
Marian Arct „Luty”
Maria Kaczyńska „Maria”
Zenon Kembrowski „Konrad”
Władysław Otłowski „Woyna”
Edmund Zdanowski „Max”
[…] O Ludziach Przasnysza rozmawiałem z moją Matką od chwili, gdy rozumiałem znaczenie pojedynczych faktów, od chwili, gdy poznałem słowa: wojna, tragedia, obóz, szubienica, zdrada i bohaterstwo. Pytałem Ją […] A Tamci … rozpoczęli powrót.Wywiezieni w nieznanym kierunku, dotarli na miejsce dnia 17.12.1942r. Już od rana „szykowało się” miasto do tej wizyty… w stukocie młotów, rzężeniu pił i okrzyków niemieckich.
… Wyskoczyli lekko z zakratowanych samochodów. W śród rzędów żandarmów wprowadzono ich do Magistratu, gdzie już nie mogli wejść ani bliscy, ani rodziny a nawet ksiądz.
O godzinie 1100 wyszli na Rynek ukochanego miasta. Patrzyli w zagniewane niebo i pozdrawiali bliskich uśmiechem i wzrokiem, bo ręce mieli z tyłu związane drutem. Nie widać było po nich przygnębienia czy strachu. Pewnie było im jednak żal trochę tego życia, tej niedokończonej roboty. Ludzie, wcześniej spędzeni przez Niemców z domu na Rynek, nie chcieli wierzyć, że TO może zdarzyć się tutaj, w ich mieście. Oniemiali stali w milczeniu, tylko serca rozrywał ból i bezsilna złość. Stała tam też i moja Matka ze mną na ręku, w pierwszym szeregu, by Ojciec zobaczył po raz pierwszy swojego syna. A Oni stali… z podniesionymi głowami i z dumą na wyblakłych twarzach.
…Za przynależność do organizacji zbrojnej … za walkę i opór…przeciwko „Wielkiej Rzeszy”…za kontakty z komunistami i partyzantką radziecką…Śmierć, śmierć… po pięciokroć śmierć…. W tej ciszy, która spowiła całe miasto zaczęli mówić i rozmawiać […].
I … NIECH ŻYJE POLSKA … rozdarło ciszę… Stuk… paroksyzm szubienicy i martwy jęk tłumu. Nie płacz, nie łzy lecz ból i żałość rzuciła ludzi na kolana. Cisza ogromniała i jak całun ogarniała umysły i duszę… I tylko z dala od Fary ksiądz udzielał absolutorium…
[…] Tłum rozpędzono. Żony i najbliżsi krążyli w pobliżu i wzrokiem tuliły się do Swoich … mijały godziny…godziny rozpaczy i męki… godziny wspomnień i pożegnań.
Zajechał wóz zaprzężony w dwa konie. Złożono na nim umęczone ciała jedno na drugie… ruszyli. W eskorcie żandarmów i idących w tyle najbliższych.[…] Przekroczyli po raz ostatni Węgierkę i stanęli w cieniu cmentarza. Żandarmi nie pozwolili ludziom wejść na cmentarz, rozgonili idących. Matka podeszła jednak do ciał i po raz ostatni głaskała twarz Ojca. Na cmentarz wjechali sami. Zrzucono Ich w rogu cmentarza do gołej ziemi… tej ziemi, którą tak ukochali i której oddali wszystko […]
Michał Otłowski, „Ich powroty. …/ z rozmów z Matką/”, w: „Przasnysz w czterdziestolecie wyzwolenia 1945 – 1985", Warszawa – Przasnysz 1987.
Przasnysz: Rocznica egzekucji żołnierzy ZWZ AKW
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |