Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce odbył się kolejny protest środowisk sędziowskich, wspieranych przez obywateli. Padły mocne słowa: o zamachu na instytucje prawnicze czy aparatczykach partyjnych przybieranych w togę o trzeciej w nocy. - W Polsce zapanował chaos prawny - mówił jeden z sędziów.
Każdy 18. dzień miesiąca został nazwany przez środowiska sędziowskie Dniem Solidarności z Sędziami Represjonowanymi. Sędziowie i przedstawiciele innych zawodów prawniczych demonstrują wówczas przed gmachami sądów, by wyrazić solidarność z sędziami, jak sami nazywają - represjonowanymi.
Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce co miesiąc odbywają się demonstracje w obronie sędziów. Tak samo było również 18 lipca. Sędziowie wyszli przed budynek w samo południe.
Protest sędziów. "Dokonano zamachu"
- Jak zwykle, przed spotkaniem słyszymy dzwony - zaczął sędzia Ryszard Warda z Sądu Okręgowego w Ostrołęce. - Te dzwony są szczególne, to symboliczne podzwonne dla tych, którzy mówili, że reformują wymiar sprawiedliwości, a sytuację wymiaru sprawiedliwości radykalnie pogorszyli. Dla tych, którzy dokonali zamachu na jedną z trzech podstawowych władz każdego demokratycznego państwa: na władzę sądowniczą.
Sędzia kontynuował:
Polska to piękny, wielki kraj, ale położony w środku Europy. W jej centrum, a nie na wyspie oblanej wodami. Polacy to wielki naród, jeden z narodów europejskich. Szczycimy się tym. Aspirowaliśmy do UE, byliśmy dumni, że tam weszliśmy. Podpisaliśmy traktaty, które nas wiążą. Jedną z naczelnych zasad Unii jest poszanowanie prawa każdego obywatela do niezawisłego sądu. To poszanowanie u nas zostało zachwiane przez tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości. Dokonano zamachu, przejmując po kolei instytucje prawnicze najważniejsze dla wymiaru sprawiedliwości w Polsce: Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownicza. Stały się one organami, co do których mamy poważne wątpliwości, kto tam zasiada i co stanowi. Rzutuje to na cały wymiar sprawiedliwości i na prawo w Polsce.
- W Polsce zapanował chaos prawny i chaos organizacyjny w wymiarze sprawiedliwości. Te reformy zapoczątkowało odwoływanie faksem prezesów, rzecz niespotykana w cywilizowanych krajach. Ci prezesi w tej chwili wygrywają sprawy przed trybunałami europejskimi. Polska przegrywa kolejne procesy - stwierdził Warda.
Sprzeciwiamy się symbolicznie wychodząc murem za sędziami zawieszonymi przez organ, który okazał się sprzeczny z naszą konstytucją, a który teraz został zawieszony przez trybunał europejski. My mamy rację! To gorzka racja, bo do tego, że my mamy rację, dochodzi się po miesiącach czy po latach. Jest to gorzkie o tyle, że obywatel ma prawo do niezawisłego sądu, do szybkiego orzekania.
Sędzia Warda wskazywał, że "w samym okręgu ostrołęckim widzimy, jak w zapaści kadrowej i orzeczniczej są już trzy sądy rejonowe". - Niedługo nie będzie miał kto ludzi sądzić i pracować dla tych sądów - wskazał.
Protest sędziów. "Zaczęto przybierać w togę aparatczyków partyjnych"
Przemawiający sędzia dodał, że obecnie sędziowie "są zawieszani przez organ bezprawny, w sposób bezprawny za orzeczenia". Podkreślił, że "od kontroli orzeczniczej są sądy wyższej instancji, a nie organ, który się mianuje Izbą Dyscyplinarną".
- Zaczęto o trzeciej w nocy w togę przybierać aparatczyków partyjnych. Profesorów prawa z wieloletnim doświadczeniem naukowym i orzeczniczym, stojących na czele Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, naszych godnych zaufania i szczególnie wyróżniających się sędziów w KRS zastąpiono magistrami bądź funkcjonariuszami partyjnymi. Taki mamy obraz wymiaru sprawiedliwości w tej chwili - powiedział Ryszard Warda.
Padł też apel:
Wzywam do opamiętania tych ludzi, którzy będą próbować dalej orzekać w izbie dyscyplinarnej, wyzwam do opamiętania tych sędziów, którzy poszli do KRS i robią kariery. Wzywam do opamiętania tych magistrów, którzy w Trybunale Konstytucyjnym pouczają profesorów prawa, odbierają im głos, po to by za chwilę Trybunał doszedł do tego, że jednak prof. Bodnar miał rację.
- Chcę tylko jednego: żeby, tak jak my, wydając wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wiedzieli, że jesteśmy też sędziami europejskimi, że nie dotyczy nasze sądownictwo tylko obywateli Polski. Sprawujemy wymiar sprawiedliwości i dla obywateli za granicą i dla tych, którzy tu popełnią wykroczenie. Chcemy być niezawiśli od jakiejkolwiek władzy politycznej, nie chodzi tylko o tą, która teraz sprawuje władzę - zaznaczył Warda.
Oprócz sędziego Sądu Okręgowego w Ostrołęce, głos zabrała także przedstawicielka ławników Elżbieta Kuskowska, działacz Komitetu Obrony Demokracji Mazowsze Jacek Wiśniewski oraz szefowa Punktu Informacji Europejskiej Europe Direct Ostrołęka Aleksandra Nowak.