Wyrazy uznania należą się starszym mieszkańcom naszego miasta za trzeźwość umysłu. Wczoraj ostrołęccy policjanci otrzymali trzy sygnały od osób starszych dotyczące oszustw. Przestępcy pod różnymi pretekstami, m.in. choroby, czy też wypadku drogowego członków ich rodzin chcieli od nich wyłudzić duże sumy pieniędzy.
Oszuści naciskali, jednak Seniorzy nie pozwolili się oszukać, w jednym przypadku przed utratą oszczędności całego życia uratowała Seniorkę czujna sąsiadka.
Pamiętajmy o tym, aby po otrzymaniu takiego telefonu nie wpadać w panikę i nie przekazywać żadnych pieniędzy obcym osobom! Skontaktujmy się osobiście z Seniorami z naszej rodziny i uczulmy ich na tego rodzaju zagrożenie. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń skontaktujmy się bezpośrednio z dyżurnym ostrołęckiej komendy pod nr telefonu 29 -760 - 14 - 24.
informuje podkom. Tomasz Żerański z KMP w Ostrołęce.
Sytuacja miała miejsce wczoraj na terenie Ostrołęki. Trzy starsze osoby otrzymały telefony od rzekomych ,,wnuczków” z prośbą o przekazanie dużych sum pieniędzy.
W pierwszej próbie oszustwa do 85 - letniej ostrołęczanki na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta i poinformowała swoją rozmówczynię, że jej córka została potrącona na przejściu dla pieszych, ma silny krwotok i pilnie potrzebne są pieniądze w wysokości 75 tysięcy złotych na przetransportowanie jej samolotem do innego szpitala.
Seniorka powiedziała, że nie ma takiej kwoty w domu i nie rozłączając się poszła do swojej sąsiadki po pożyczkę. Na szczęście sąsiadka ostrzegła Seniorkę przed oszustwem i ze swojego telefonu zadzwoniła do córki Seniorki, która przyjechała na miejsce.
Druga próba oszustwa również miała miejsce na terenie naszego miasta. W tym przypadku 88 – letni ostrołęczanin powiedział, że około godziny 18 otrzymał na swój telefon stacjonarny odnotował podłączenie od kobiety, która przedstawiła się jako jego synowa. Po krótkiej wymianie zdań kobieta powiedziała, że dziś jadąc z mężem na przejściu dla pieszych potrącili oni kobietę, która w wyniku wypadku uderzyła głową o chodnik i jej stan zdrowia jest bardzo ciężki. Fałszywa synowa powiedziała też, że potrzebuje natychmiast 60 tysięcy złotych, aby jej mąż nie trafił do aresztu, ponieważ za taki wypadek grozi 8 lat więzienia. Senior jednak po rozmowie miał wątpliwości, czy rozmawiał z prawdziwą synową i zadzwonił do swojego syna pod znamy mu od dawna numer telefonu i wtedy okazało się, że padł ofiarą oszustów.
Ostatnie zdarzenie miało miejsce wczoraj wieczorem w centrum miasta. W tym przypadku małżeństwo w wieku ponad 70 lat oświadczyło, że odebrało telefon od osoby, która przedstawiła się za ich wnuczka, który poinformował w rozmowie, że jego tata jest sprawcą wypadku drogowego, potracił osobę na przejściu dla pieszych. Przestępca wykorzystując tą samą metodę cały czas naciskał mówiąc, że stan potrąconej osoby jest krytyczny i potrzeba jest kwota 60 tysięcy złotych na ,,adwokata”. Jednak Senior rozpoznał, że osoba dzwoniąca ma inny głos niż jego wnuczek i się rozłączył. To jednak nie wszystko. Po chwili na telefon starszego małżeństwa zadzwoniła osoba, która przedstawiła się za policjanta. Jednak w trakcie tej rozmowy starszy mężczyzna również domyślił się, że ma do czynienia z oszustem i zakończył połączenie.
Przypominamy o tym, aby nie przekazywać żadnej gotówki obcym osobom, bez względu na to jaką ,,bajkę” przedstawią oszuści. Trzymajmy się zasady ograniczonego zaufania. Zwracamy się z prośbą do rodzin Seniorów, aby najlepiej osobiście ostrzegli swoich bliskich przed tego rodzaju zagrożeniem.
- dodaje podkom. Tomasz Żerański.
Podczas działania metodą ,,na wnuczka” przestępcy w rozmowie telefonicznej przedstawiają się za członka naszej rodziny i pod pretekstem nagłej sytuacji życiowej np. wypadku, lub choroby proszą nas o przekazanie pieniędzy.
Oczywiście po odbiór gotówki wysyłają swojego ,,kolegę”. Pamiętajmy, żeby po otrzymaniu takiego telefonu nie wpadać w panikę i zachować spokój. Skontaktujmy się po wcześniejszym rozłączeniu rozmowy z członkami naszej rodziny, ale nie pod ten numer, który przekazuje nam osoba dzwoniąca, ale pod ten, który mamy zapisany od wielu lat.
Przestępcy celowo wymuszają na nas presję czasu, ale my nie możemy się jej poddać. Zdzwońmy się z członkami rodziny i wyjaśnijmy dokładanie sprawę. Poinformujmy ,,córkę, czy syna” o otrzymaniu takiego telefonu, poprośmy ich o przyjechanie do naszego domu i sprawdzenie takiej sytuacji. Nie przekazujmy nigdy gotówki obcym osobom, ani też nie wskazujmy im miejsca jej przechowywania oraz jej kwoty.
Choć metoda o fałszywych wnuczkach jest już znana, to wciąż jest stosowana przez amatorów cudzej własności. Przestępcy cały czas modyfikują swoje metody działania. Ostatnio często działają metodą „na policjanta”. Sposób działania przestępców jest podobny. Cel jest jeden - pieniądze.
Do osoby w podeszłym wieku dzwoni osoba, która przedstawia się jako policjant, czy też funkcjonariusz innych służb np. funkcjonariusz CBA. Osoba dzwoniąca informuje, że właśnie prowadzi ,,akcję” przeciwko oszustwom, lub też, że grupa hakerów zaatakowała konto bankowe należące do Seniora i potrzebna jest pilna wyplata gotówki i jej przekazanie. Oczywiście osoba dzwoniąca zapewnia, że tylko po zakończeniu akcji pieniądze zostaną zwrócone. Oszuści tu również cały czas wywierają na Seniorach presję czasu, nie pozwalając tym samym racjonalnie myśleć, dlatego nie podejmujmy żadnych decyzji w pośpiechu.
Chcąc uśpić czujność sprawcy bardzo często podają fałszywe numery swoich legitymacji służbowych, prosząc nawet o ich dokładne zanotowanie. Niestety tylko po przekazaniu im pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.
PAMIĘTAJMY, ŻE PRAWDZIWY POLICJANT, CZY TEŻ FUNKCJONARIUSZ INNYCH SŁUŻB NIE BĘDZIE ŻĄDAŁ OD NAS PRZEKAZANIA JAKICHKOLWIEK PIENIĘDZY.
Jeśli mamy wątpliwości, że mamy do czynienia z oszustem zakończmy rozmowę i zadzwońmy na Policję. Dzwoniąc powiedzmy dyżurnemu nie tylko numer legitymacji, czy też nazwisko funkcjonariusza który do nas dzwoni, ale zapytajmy także, czy taki funkcjonariusz prowadzi teraz działania w naszym domu.