Goniec Ostrołęcki przypomniał historię sprzed lat, którą opisano w lipcu 1938 roku w "Dzień Dobry Gazeta Codzienna". Chodzi o księdza Puchalskiego, który posługiwał w Kleczkowie, w gminie Troszyn. I wykazał się wyjątkową odwagą, gdy napadnięto na kościół.
Jak relacjonowała gazeta, ksiądz Puchalski obudził się po tym, jak hałasu narobili złodzieje.
Na plebanię w Kleczkowie, pow. Ostrołęka, naszło trzech włamywaczy. Przepiłowawszy kraty okien kancelarii parafialnej, weszli do jej wnętrza. Szmery zbudziły proboszcza, ks. Puchalskiego, którego sypialnia sąsiadowała z kancelarią. Proboszcz trzema strzałami z rewolweru odstraszył złodziejów. Włamywacze zbiegli w kierunku stacji kolejowej Żyźniewo
- opisywano.