Stan epidemii, jaki obecnie trwa w Polsce, zdecydowanie zwiększył popyt na środki dezynfekujące i maseczki ochronne. W związku z tym na ciekawy pomysł wpadli pracownicy szpitalnej apteki, którzy po godzinach pracy siadają do maszyn i szyją maseczki. Plan jest ambitny.
- Akcja trwa od niedawna, obecnie mamy kilkaset maseczek, ale cały czas pracujemy - mówi nam Mikołaj Zerhau, kierownik szpitalnej apteki. - Maseczki są wykonywane po godzinach pracy, gdyż obecnie ilość dostaw towaru do szpitala jest ogromna, nie mielibyśmy najzwyczajniej czasu.
Kto wpadł na taki pomysł? I jaki jest cel akcji?
- Na pomysł wpadli moi pracownicy, widząc jak dużo ludzi w szpitalu prosi o załatwienie im chociaż kilku sztuk maseczek. Jest plan uszycia kilku tysięcy maseczek i wystawienie ich przy wejściu, tak aby każdy, kto przechodzi przez szpital, zakładał maseczkę. Czy to nam się uda, to się okaże, gdyż zapotrzebowanie może nas przerosnąć - wskazuje kierownik apteki.
W takim razie życzymy powodzenia i wytrwałości oraz oczywiście gratulujemy - pracownikom apteki pomysłu, a kierownikowi apteki - pracowników!