Szlachetna Paczka kolejny raz zagości w Ostrołęce. O tym, dlaczego warto być wolontariuszem i pomagać potrzebującym, rozmawiamy z lokalnym wolontariuszem. Nie dajcie się długo namawiać!
W jaki sposób Szlachetna Paczka dociera z pomocą do najbardziej potrzebujących w całej Polsce? Kto weryfikuje jaka forma wsparcia, będzie najlepsza dla Rodzin, do których docieramy? To zasługa około kilkunastu tysięcy wolontariuszy w całym kraju, którzy działają lokalnie w ponad 600 rejonach. Bez ich zaangażowania realizacja misji Paczki nie byłaby możliwa. Wolontariusz Szlachetnej Paczki to osoba, która wykorzystuje chęć do działania, nie jest obojętna na los słabszych. Poświęca swój czas i w swojej okolicy uczestniczy w organizacji pomocy dla najbardziej potrzebujących.
Zarejestrować się jako wolontariusz możemy na stronie www.superw.pl. O tym, dlaczego warto to zrobić, rozmawiamy z Mateuszem Święcickim, wolontariuszem z Ostrołęki.
eOstroleka.pl: Jesteś wolontariuszem Szlachetnej Paczki. Który to już raz i dlaczego zdecydowałeś się dołączyć do ekipy wolontariuszy?
Mateusz Święcicki, wolontariusz Szlachetnej Paczki: Do Szlachetnej Paczki dołączyłem około 8 lat temu. Za pierwszym razem po prostu pomagałem na finale w przewożeniu darów do rodzin. Trafiliśmy do domu, w którym dzieci cieszyły się z najprostszych rzeczy, takich jak plastelina, kredki, czy nawet szczoteczki do zębów. Ich reakcja spowodowała, że podjąłem decyzję, iż w kolejnej edycji, spróbuję zrobić to od początku do końca. I choć co roku, mówię sobie, że to już ostatni raz biorę udział, to dobro tego wolontariatu, w pewien sposób uzależnia.
Jak wygląda taka pomoc w Ostrołęce krok po kroku? Czy dużo rodzin jej potrzebuje? Jak wyszukujecie takie rodziny?
Rodziny do projektu zgłaszane są głównie przez instytucje miejskie. Jednak dużo z nich jest też wskazywanych przez parafie, czy po prostu sąsiadów. Po odwiedzeniu rodzin przez wolontariuszy, jeżeli kwalifikują się one do Szlachetnej Paczki, tworzony jest ich opis, na podstawie którego, Darczyńca decyduje o przekazaniu pomocy. Co roku w Ostrołęce wsparcie otrzymuje kilkadziesiąt rodzin. Jeżeli chodzi o tę edycję, wciąż trudno powiedzieć ile zostanie odwiedzonych i zakwalifikowanych. To też zależy od mocy przerobowej wolontariuszy.
Czym zajmują się wolontariusze? Jak wygląda wasza praca przed finałem Szlachetnej Paczki i w trakcie tego kulminacyjnego weekendu?
Wolontariusze są pewnego rodzaju pośrednikiem pomiędzy rodziną a darczyńcą. Po zapisaniu się do projektu, rozmowie rekrutacyjnej, a następnie wdrożeniu, przypisywane są im rodziny, za które są odpowiedzialni. Podczas odwiedzin, poznają historię zgłoszonych, problemy, z jakimi się zmagają oraz ich mocne strony, które mogą przyczynić się od poprawy ich sytuacji. Czasem największym wsparciem dla potrzebujących mogą nie być meble, czy sprzęt AGD, a zwykła rozmowa, poczucie, że komuś na nich zależy.
Na podstawie rozmów z rodzinami, a konkretniej wypełnionych podczas spotkania arkuszy, wolontariusze przygotowują wspomniany wcześniej opis. Następnie, w dniu otwarcia bazy rodzin, jest on publikowany na ogólnopolskiej stronie, gdzie wyborów dokonują Darczyńcy. Wtedy kolejnym etapem pracy jest dobry kontakt z osobami, które są odpowiedzialne za przygotowanie paczki. Zależy nam przecież na tym, aby pomoc była jak najbardziej dopasowana do potrzeb rodziny.
Później nadchodzi czas finału, czyli Weekendu Cudów. Darczyńcy przywożą dary do magazynu Szlachetnej Paczki – od kilku lat w Ostrołęce jest to Szkoła Podstawowa nr 2 – skąd trafiają do rodzin. Te dwa dni są pełne pozytywnych emocji, ale i chwil wzruszenia. Jest też tam dużo pracy, ale gwarantuję, że satysfakcjonującej.
Na tym jednak praca wolontariusza się nie kończy. Po finale również zaglądamy do rodzin i możemy zobaczyć, jak Paczka wpłynęła na ich życie.
Jak można zaangażować się w Szlachetną Paczkę w Ostrołęce? Gdzie się zgłosić i kogo potrzebujecie?
Pierwszym krokiem jest rejestracja na portalu superw.pl. Gdy tego dokonamy, skontaktuje się z nami lider rejonu. Po rozmowie rekrutacyjnej przychodzi czas na wdrożenie – więc uspokajam, jeżeli nie jesteśmy pewni co do tego, czy damy radę w Projekcie, po wdrożeniu rozwiane zostaną nasze wątpliwości.
Tak jak wspomniałem, do odwiedzenia czeka kilkadziesiąt rodzin. Nie zawsze udaje odwiedzić się wszystkie, ze względu na to, że wolontariusze mają również swoje życie. Nieodwiedzone rodziny przechodzą na kolejną edycję projektu, czyli na odwiedziny muszą czekać rok. Aby tego uniknąć, potrzeba naprawdę wielu par rąk do pracy. Co roku Ostrołęczanie angażują się w Projekt w dniu finału. Jednak to nie to samo, co uczestniczyć w Paczce od początku edycji.
Z tego, co wiem, na ten moment mamy 9 wolontariuszy, co oznacza, że przed nami dużo pracy. Więc jeżeli ktoś ma czas i chęć do pomagania, serdecznie zapraszamy.
I na koniec: jakbyś miał zachęcić do wolontariatu w Szlachetnej Paczce, to powiedziałbyś...
Myślę, że przynajmniej raz w życiu warto spróbować swoich sił w tym wolontariacie. Nie tylko dlatego, że daje nam to okazję do docenienia tego co mamy. Ten Projekt realnie daje możliwość niesienia pomocy mieszkańcom naszego miasta i okolic. Wiadomo, rodziny są różne, wolontariusze też, zdarzają się przykre sytuacje. Ale po kilku latach udziału w Paczce, mogę śmiało powiedzieć, że tych pozytywnych jest nieporównywalnie więcej. A uśmiechy, które będziemy mieli okazję zobaczyć w dniu Weekendów Cudów, naprawdę, ładują baterie na cały rok.