Podejrzany o podpalenie budynku gospodarczego w Bandysiach przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. 24-letni Tomasz R. miał podpalić w nocy drewniany budynek. Pożar wyrządził spore straty w gospodarstwie jednego z mieszkańców wsi.
Pożar w Bandysiach. Straty - 100 tys. zł
Do pożaru w Bandysiach doszło 28 sierpnia po godzinie 1:00 w nocy. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, zastali palący się w całości drewniany budynek gospodarczy wraz z przyległą wiatą. Na szczęście, nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał - w spalonym budynku był jedynie drobny sprzęt rolniczy. Straty materialne były jednak dość duże. Jak się okazało, doszło do podpalenia.
Policjanci zatrzymali do sprawy podejrzanego 24-letniego Tomasza R., mieszkańca powiatu ostrołęckiego. Postępowanie, które prowadzi Komisariat Policji w Myszyńcu, nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce.
Tomasz R. usłyszał zarzut zniszczenia mienia polegającego na podpaleniu budynku gospodarczego konstrukcji drewnianej, w wyniku czego powstały straty w wysokości 100 tysięcy złotych na szkodę Stanisława S. Czyn, o który podejrzany jest Tomasz R. jest zagrożony, jak wskazuje Kodeks Karny, karą do 5 lat pozbawienia wolności: - Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Tomasz R. chce dobrowolnie poddać się karze
- Tomasz R. przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Skorzystał z instytucji dobrowolnego poddania się karze w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności oraz obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody na rzecz pokrzywdzonego - informuje nas prokurator Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Aktualnie prokuratura oczekuje na opinię z zakresu pożarnictwa.