Ostrołęccy sędziowie w listopadzie i grudniu nie protestowali 18. dnia miesiąca, ale w styczniu 2022 r. powrócili do manifestacji. - Sytuacja nie rozjaśnia się, a zmierza ku chaosowi, destabilizacji w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości - mówił sędzia Ryszard Warda. Wspominano także o sędzi, która kiedyś orzekała w Ostrołęce, a wobec której niedawno wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
Każdy 18. dzień miesiąca został nazwany przez środowiska sędziowskie Dniem Solidarności z Sędziami Represjonowanymi. Sędziowie i przedstawiciele innych zawodów prawniczych demonstrują wówczas przed gmachami sądów, by wyrazić solidarność z sędziami, jak sami nazywają - represjonowanymi. To zawieszeni sędziowie z całej Polski, m.in. Igor Tuleya, Paweł Juszczyszyn i wielu innych sędziów. 18 stycznia 2022 r. protest odbył się też w Ostrołęce.
- Znów sędziowie ostrołęccy wyszli przed budynek sądu. Wyszliśmy w geście solidarności, wsparcia i sprzeciwu. Solidarności i wsparcia z sędziami, którzy nadal są represjonowani - mówił sędzia Sądu Okręgowego w Ostrołęce Ryszard Warda. Wymieniał sędziów Juszczyszyna, Tuleyę oraz wielu innych.
Grono sędziów zawieszonych w Polsce się powiększa. Nie można tego traktować inaczej, jak tylko i wyłącznie jako wyraz represji władzy w stosunku do sędziów wydających orzeczenia niezgodne z wolą władzy. Z wolą polityczną. Ci sędziowie zostali zawieszeni za wydane orzeczenia, nie za kradzież kilograma kiełbasy czy łapówkę w związku z wyrokiem czy czynnością służbową. Za to co orzekają, w związku z tym co uważają za prawo i zgodnie z własnym sumieniem.
- Od kontroli takiego orzeczenia jest wyższa instancja. Nie można dopuszczać do tego, by orzeczenie skutkowało zawieszeniem w czynnościach służbowych - dodał sędzia Warda.
Sędzia powiedział, że 23 grudnia ubiegłego roku wszczęto postępowanie wobec sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek, kiedyś orzekającej w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce, obecnie w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.
To osoba ciesząca się niesamowitym autorytetem środowiska sędziowskiego. Też ma być pociągnięta do odpowiedzialności. Mają o tym rozstrzygnąć członkowie Izby Dyscyplinarnej, a stan prawny co do tego organu jest jasny: izba ta powinna być dawno zlikwidowana
- mówił Warda.
Jak podkreślił sędzia, sytuacja "nie rozjaśnia się, a zmierza ku chaosowi, destabilizacji w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości".
Sędzia Ryszard Warda oznajmił również, że choć przed sąd wychodzi kilku, do kilkunastu sędziów, to jednak popierających protest jest dużo więcej. - Popierających nas jest więcej niż garstka, która obecnie jest na garnuszku władzy i osiągnęła krótkotrwałe sukcesy w karierze prawniczej i apanaże finansowe - wskazał.