Jak to się stało, że potencjalnie niebezpieczny przestępca wychodzi na przepustkę z więzienia, bierze udział w popularnym biegu, a następnie znalezione zostaje ciało jej partnerki oraz dziecka? Na to pytanie odpowiedzieć próbują sobie wszyscy, którzy znali Monikę K., pochodzącą z okolic Ostrowi Mazowieckiej. Zginęła ona 8 września, niewykluczone, że z rąk swojego partnera.
Do tragicznej zbrodni doszło 8 września w Warszawie. W jednym z mieszkań znaleziono ciało 35-letniej kobiety oraz jej 3-letniego synka. Podejrzanym o zabójstwo jest dotychczasowy partner kobiety, odsiadujący już od 2004 roku wyrok za morderstwo.
Tego dnia Artur K. opuścił półotwarty zakład karny, udając się na przepustkę. Pojechał do Żabieńca k. Piaseczna, gdzie wziął udział w biegu "Frog Race". Mężczyzna, który był już skazany za zabójstwo, często brał udział w tego typu imprezach sportowych. Właśnie na trasie w Żabieńcu zrobiono mu ostatnie zdjęcie. Kto by pomyślał, że jeszcze tego dnia może dojść do tak potwornej zbrodni...
Co działo się później? Tego nie wiadomo. Matka zamordowanej Moniki K. w jednym z reportaży telewizyjnych przyznała, że z roztrzęsioną córką rozmawiała około godziny 15.00. Wieczorem Monika oraz jej 3-letni synek Oskar już nie żyli. Prawdopodobnie zostali uduszeni. Artur K. usłyszał zarzut zabójstwa. Prokuratura nie podaje czy przyznał się do winy - wiadomo jedynie, że złożył wyjaśnienia.
Para miała poznać się wiosną tego roku na Facebooku. Śmierć Moniki K. nastąpiła dwa tygodnie przed planowanym ślubem. Kobieta wraz ze swoim synkiem spoczęli na cmentarzu w Prostyni k. Ostrowi Mazowieckiej.
Potworna zbrodnia. Wyszedł na przepustkę, wziął udział w biegu, a później...
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |