Jeden z największych politycznych serwisów informacyjnych na świecie opisał kwestię elektrowni Ostrołęka C. Pierwotnie elektrownia miała być węglowa, obecnie w planach jest wersja gazowa. Autor tekstu w "Politico" przyznaje, że potrzebne jest rozwiązanie, które zastąpi Ostrołękę B.
"Ostrołęka C miała być ostatnią elektrownią węglową w Polsce, zwiększającą bezpieczeństwo energetyczne kraju bogatego w węgiel" - podkreśla "Politico", dodając, że projekt nie wypalił przez to, "jak gwałtownie rosnące ceny emisji dwutlenku węgla w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji uniemożliwiły finansowanie".
- Teraz dwa masywne pylony wznoszą się 120 metrów nad nizinnym krajobrazem północno-wschodniej Polski - czytamy.
Technicznie rzecz biorąc, polska sieć energetyczna potrzebuje czegoś, co zastąpi Ostrołękę B. Tylko, że blok węglowy nie ma już sensu ekonomicznego
- mówi Robert Tomaszewski analityk ds. Energii w think tanku Polityka Insight, cytowany przez "Politico".
"Politico" przypomina, że to rząd PO-PSL po raz pierwszy zaproponował węglową elektrownię w Ostrołęce, lecz jakiś czas później odłożył pomysł na półkę. - PiS wskrzesił projekt w imię „uzdrowienia polskiego górnictwa” przed wygranymi w 2015 roku wyborami - dodaje autor tekstu.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Wpływ na taką decyzję miało wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, czyli bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Obecnie rozbierane są niepotrzebne elementy budowy elektrowni węglowej.