Piątkowe popołudnie, droga krajowa nr 53 między Kadzidłem a Myszyńcem. Nagle sygnały policyjne, pościg i mężczyzna uciekający pieszo przez pobocze. To nie scenariusz thrillera, a rzeczywistość – pijany kierowca audi próbował uciec przed funkcjonariuszami z Kadzidła.
Najważniejsze informacje:
- Do pościgu doszło w piątek, 11 kwietnia na trasie DK53 między Kadzidłem a Myszyńcem
- Policję powiadomił czujny świadek, który zauważył, że kierowca audi może być pijany
- Kierowca nie zatrzymał się do kontroli – rozpoczął się pościg
- Policjanci zdołali zablokować auto i zatrzymać kierowcę po pieszej ucieczce
- Mężczyzna to 31-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego – już wcześniej karany
- Obowiązuje go dożywotni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów
- Sprawca stanie przed sądem w trybie przyspieszonym – grożą mu wysokie kary
Policyjna akcja na krajowej „53” – pościg za dobrze znanym „delikwentem”
O sprawie jako pierwsi poinformowali nas Czytelnicy – i nie bez powodu, bo sytuacja wyglądała naprawdę groźnie.
Wszystko zaczęło się od informacji przekazanej policjantom przez osobę postronną, która zauważyła, że kierowca audi może być nietrzeźwy i porusza się drogą krajową nr 53. Do działania natychmiast przystąpili policjanci z posterunku w Kadzidle.
Podczas patrolu tej drogi zauważyli wytypowany pojazd i postanowili zatrzymać go do kontroli. W tym celu w pojeździe oznakowanym włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Jednak kierowca zamiast się zatrzymać, zaczął uciekać.
– relacjonuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Radiowóz wyprzedził uciekające audi i zablokował drogę. Gdy policjanci zmusili kierowcę do zatrzymania, ten wyskoczył z auta i rzucił się do ucieczki pieszo. Został zatrzymany po kilkudziesięciu metrach.
Zakaz jazdy? Dla niego to tylko formalność
Jak się okazało, zatrzymanym był 31-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego – znany już funkcjonariuszom z podobnych „przygód”. Na koncie miał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, orzeczony przez sąd właśnie za jazdę po alkoholu.
Mężczyzna za swoje nieodpowiedzialne postępowanie odpowie w tzw. trybie przyspieszonym przed sądem. Grozi mu wysoka odpowiedzialność karna, jak i finansowa.
– dodaje rzecznik ostrołęckiej policji.
Dobrze, że nikt nie zginął
Tym razem obyło się bez tragedii – ale ucieczka nietrzeźwego kierowcy na ruchliwej drodze krajowej mogła skończyć się znacznie gorzej. Policjanci po raz kolejny apelują: reakcja świadków ma ogromne znaczenie, a każdy taki przypadek może uratować ludzkie życie.