„Moja żona zaczęła rodzić” takie słowa usłyszeli policjanci z ostrołęckiego Wydziału Ruchu Drogowego, którzy wchodzą w skład Mazowieckiej Grupy SPEED mł. asp. Łukasz Domański oraz st. sierż. Dariusz Pajka. Zdenerwowany mężczyzna dodał, że obawia się o życie żony i dzieci, ponieważ jest to ciąża bliźniacza, a do szpitala pozostało mu jeszcze 35 kilometrów. Policjanci natychmiast używając sygnałów uprzywilejowania rozpoczęli pilotaż na porodówkę.
W minioną środę do patrolu Mazowieckiej Grupy Speed z ostrołęckiej komendy, którzy pełnili służbę w rejonie m. Perzanowo (powiat makowski) podjechał zdenerwowany mężczyzna, który oświadczył, że właśnie przewozi żonę do szpitala w Przasnyszu. Dodał, że akcja porodowa już się zaczęła i liczy się teraz czas dotarcia na porodówkę. Powiedział także, że jest to ciąża bliźniacza, co niesie ze sobą zwiększone ryzyko powikłań.
- Policjanci bez wahania rozpoczęli pilotaż przy użyciu sygnałów uprzywilejowanych rodzącej kobiety do szpitala w Przasnyszu, powiadamiając o zdarzeniu dyżurnego ostrołęckich policjantów. Funkcjonariusze eskortowali citroena przez ponad 35 kilometrów pokonując teren miasta wraz z sygnalizacją świetlną. Po około 20 minutach policjanci wraz z przyszłymi rodzicami dotarli na miejsce. Mundurowi odprowadzili rodzącą kobietę do izby przyjęć, gdzie przekazano ją pod opiekę personelu medycznego - informuje kom. Tomasz Żerański z ostrołęckiej policji.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów kobieta otrzymała na czas pomoc medyczną. Po około 15 minutach od przyjazdu do szpitala powitała na świecie dwójkę zdrowych chłopców.